JESTEM PRZECIWNA ZAMYKANIU ZSYPÓW
W związku z tzw. "Reformą śmieciową" rozpoczęła się akcja zamykania zsypów w blokach. Dla mnie jest to jakieś totalne nieporozumienie. Segreguję śmieci od kilkunastu lat i nie rozumiem, czemu ma służyć zamykanie zsypów.
U moich rodziców w 10-piętrowym bloku (na Witominie) doszło do takiego absurdu, ze zamknięto zsypy (już!) i teraz wymieniają im windę (co potrwa około 1,5 miesiąca). Na każdym piętrze jest 8 mieszkań. Każdy ma teraz biegać z workami śmieci (oczywiście posegregowanymi) po schodach. Mamy lato, więc przetrzymywanie czegokolwiek na balkonie nie wchodzi w grę.
Uważam, ze zwolennicy pozostawienia zsypów i co za tym idzie bardziej komfortowego pozbywania się odpadów zmieszanych powinni zadziałać i wpłynąć na spółdzielnie, by nie zamykały zsypów.
Jeśli ktoś jest przeciwko zsypom i argumentuje to insektami - to informuję, że u mnie w bloku na Chyloni jest zsyp a karaluchów nie ma.
U moich rodziców w 10-piętrowym bloku (na Witominie) doszło do takiego absurdu, ze zamknięto zsypy (już!) i teraz wymieniają im windę (co potrwa około 1,5 miesiąca). Na każdym piętrze jest 8 mieszkań. Każdy ma teraz biegać z workami śmieci (oczywiście posegregowanymi) po schodach. Mamy lato, więc przetrzymywanie czegokolwiek na balkonie nie wchodzi w grę.
Uważam, ze zwolennicy pozostawienia zsypów i co za tym idzie bardziej komfortowego pozbywania się odpadów zmieszanych powinni zadziałać i wpłynąć na spółdzielnie, by nie zamykały zsypów.
Jeśli ktoś jest przeciwko zsypom i argumentuje to insektami - to informuję, że u mnie w bloku na Chyloni jest zsyp a karaluchów nie ma.