Jak komuś się nie podoba, to niech nie studiuje
Skończyłem magisterkę zaocznie na UG a obecnie doktoryzuję się na studiach dziennych UG. Studenci faktycznie z roku na rok są coraz gorsi pod względem etycznym oraz intelektualnym, są roszczeniowi, leniwi i zdecydowana większość z nich w ogóle nie interesuje się nauką czy wiedzą naukową, chcą tylko bimbać sobie przez kilka lat bądź zależy im wyłącznie na papierku z tytułem. Jedyne co mi przeszkadza na UG - akurat na wydziale na którym studiuję - to chaos i szum informacyjny w sprawach organizacyjnych (trudno się czegoś dowiedzieć a informacje są często wzajemnie sprzeczne). Wyposażenie nie jest kluczowe w procesie studiów a nie odbiega ono od normy państwowych uczelni, poziom nauczania spada bo pchają się na studia ludzie niekompetentni intelektualnie i niezainteresowani wiedzą naukową, kadra wykładowców jest złożona głównie ze specjalistów wysokiej klasy o międzynarodowej renomie, zajęcia dodatkowe są bogate - tylko trzeba ich poszukać (np. zapisać się do koła naukowego). Co do pieniędzy - jak ktoś się interesuje studiami to się bdb uczy i ma stypendium naukowe lub zniżki, jak ktoś jest biedny - to ma stypendium socjalne lub zniżki.