Jak w Misiu...

Zamówiłem placek po cygańsku, do tego zestaw surówek. Na placek trzeba było poczekać, chyba z 20 minut, przy odbiorze dowiedziałem się, że surówka jest w zestawie (szkoda, że nie wcześniej), gdy odpowiedziałem, że surówkę już zamówiłem pani przy kasie krzyknęła "To czego pan chce, pieniędzy panu za to nie oddam..." Do placka do wyboru była śmietana lub sos czosnkowy, poprosiłem o śmietanę, dostałem jedną łyżeczkę rozmazaną po całości. Gdy zapytałem, czy mogę prosić o ewentualnie odrobinę sosu czosnkowego, usłyszałem "Przecież dostał pan już śmietanę, chyba wystarczy, nie?". Aż mnie zamurowało i poczułem się jak w "Misiu"... Żeby to jeszcze była starsza kobieta, a nie młody rudzielec... Placek był duży, ale taki sobie, za mocno przypieczony a ciasto chyba od rana, bo bardzo ciemne. Generalnie cena i ilość - TAK, jakość, klimat i chamska obsługa - zdecydowanie NIE! Jak ktoś chce zjeść dobrze, tanio i w miłej atmosferze, to polecam Bursztynowy w Sopocie na Grunwaldzkiej lub Jadłodajnia SMOK w Gdańsku przy Szerokiej. Ten relikt PRL-u radzę omijać szerokim łukiem!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak w Misiu...

Popieram żenada!!! Nie polecam nikomu tego baru!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0