Powiedzcie mi, co o tym sadzicie.
Mam 18 lat. Jestem wysportowanym i wytrzymalym czlowieczkiem. Palilem fajki przez 3 lata. Mimo to chce sie zmierzyc z samym soba. Nigdy nie lazilem wiecej niz 40 kilosow w ciagu calego dnia . Bez przerwy przebieglem 16 kilosow. Ale bylem mlody, nie wiedzialem co to fajka i piwko. Jak myslicie, czy moglbym powaznie podchodzic do Harpagana? Prosilbym o jakies konkretne rady. Z gory dzieki!

Hej!
Na Harpagana moze isc kazdy... to ma byc przede wszystkim walka z samym soba, z wlasnym charakterem i slabosciami...jasne, ze kazdy chce przejsc cala trase i zdobyc tytul... ale czy to o to dokladnie chodzi?? Kazdy sam sobie odpowiada na to pytanie...dla mnie wazne jest to aby w pierwszych chwilach slabosci sie nie poddac, kiedy mam wszystkiego serdecznie dosc, i isc dalej, wolno krok za krokiem, ale dalej...
Kazdy przejdzie tyle na ile go stac i niczego nie ma sie co wstydzic... czy odpadniesz na 2 punkcie czy przejdziesz calosc... takze mapa i w droge!!!! Nastepny Harpagan w kwietniu , wiec masz duuuuuzo czasu aby potrenowac!!! Zycze powidzenia, trzymanko!!
MS