Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Moja żona była dla mnie wszystkim i odwrotnie. Nie mieliśmy żadnych przyjaciół,żyliśmy dla siebie.Jak dalej żyć to nie mam pojęcia.Jestem typem samotnika,Jeśli chodzi o finanse nie brakuje mnie niczego,mam własną firmę,Mam córkę która chciała pomóc ale to był słomiany zapał.Czy są jeszcze towarzyszki życia którym nie zależy na seksie i pieniądzach,,ale w pomocy w kuchni,sadzeniu kwiatków w ogródku?.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 10

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Do roboty w domu, w ogródku, znajdziesz kobietę, oczywiście nie za darmo. Nie licz jednak, że byłbyś w stanie zapłacić uczuciem. Ja bym nie był.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Zatrudnij sobie ogrodnika i kucharkę, bo na kobiecie samej w sobie najwidoczniej Ci nie zależy.
popieram tę opinię 40 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Ola, chyba nie zrozumiałaś Andrzeja. On odczuwa brak żony i wydaje mu się, że jakaś kobieta byłaby w stanie zastąpić zmarłą małżonkę. Pewnie znalazłaby się taka, która chciałaby pełnić rolę żony, ale Andrzej nie byłby w stanie obdarować jej tym samym uczuciem, co żonę. Serce nie sługa. Nie ma się co oszukiwać Andrzeju.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Ale ten Pan wyraźnie pisze że chce kobiety do kuchni i ogrodu. Tutaj rozwiązaniem byłaby gosposia. Przykre że jest napisane że kasa nie, seks nie, a są podkreślone obowiązki. To nie te czasy kiedy kobieta pełniła rolę służącej w domu. Widać że sp żona przyzwyczaiła Pana Andrzeja do tego.
popieram tę opinię 28 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Pisze o towarzyszce życia, a więc o kimś, kto nie tylko poplewi ogródek, ale również komu można się zwieżyć, porozmawiać, iść na spacer, na imprezę itp.
Moim zdaniem trudno będzie znaleźć taką osobę bez zobowiązań że strony Andrzeja, który z jednej strony chciałby, a z drugiej strony pamięć o żonie jest i silniejsza.
Próbuję zrozumieć jego sytuację i w moim przypadku drugą kobieta nie miałaby szans zająć miejsce mojej małżonki. Nawet nie próbowałbym się oszukiwać
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

A w którym miejscu jest napisane że będzie chodził z nią na spacer czy na imprezę? Ponadto pisze ze jest typem samotnika i z nieboszczką nie mieli żadnych przyjaciół. Więc po prostu domator który nie ogarnia prac domowych i tyle. Na szczęście napisał prawdę (raczej nieświadomie) o sobie i może faktycznie znajdzie się ktoś komu taka sytuacja odpowiada.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Towarzyszka życia - to określenie sugerujące spędzanie czasu również w chwilach przyjemnych. Stąd spacery, rozmowy, imprezy rodzinne itp.
Andrzej mógłby rozwiać wątpliwości, ale zaniepisał :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Może masz rację. A może i nie. Wnioski wyciąga się z tego co napisał. A to co Ty piszesz to tylko domysły albo pobożne życzenia. Nie wiadomo nawet w jakim wieku gościu jest. Skoro nie rozwiewa wątpliwości to chyba nie jest do końca zainteresowany zmianą stanu rzeczy.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

O losie....trzeba było coś napisać, bo by człowiek uschnął. Zainteresowana, napisz do autora, nie zainteresowana nie pisz w ogóle.
Istnieje prawo do wypowiedzi, bo pewnie zaraz "gościówo" będziesz się odwoływać do tego. Jest też prawo do milczenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Zabroń mi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

On tak napisał, bo chce zastąpić żonę, ale żony zastąpić się nie da. Jego żona akurat sadziła kwiatki w ogródku i on myśli, że jak nowa kobieta przyjdzie i będzie sadzić kwiatki, to będzie jak jego żona, ale to nie znaczy, że szuka ogrodniczki/gosposi :) Rozumiem, że zrozumiałaś to inaczej, bo patrząc literalnie na jego wpis, to tak można go zrozumieć - ale to znaczy, że jeszcze nigdy nikogo nie straciłaś. Ale nie martw się, wszystko przed tobą
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Andrzeju
Gdy odchodzi bliska osoba wali się nam świat ale czy ktoś mówił, że będzie łatwo? Trudne zadania trafiają się tylko dzielnym rycerzom! Uszy do góry, bankowo wszystko się ułoży!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3

Niestety, ale czytając post Andrzeja odnoszę wrażenie, że ubolewa nad stratą służącej, a nie żony... i szuka następnej, ale za darmo. Smutne to
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 8

Z tych paru zdań można wysnuć takie wnioski. Niby pisze o towarzyszce życia, ale w gruncie rzeczy może chodzić o zwykłą pomoc domową. Trochę się dziwię, bo dzisiaj to żaden problem
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1

Oczywiście, ale trzeba zapłacić. Gość ma firmę i nie wie, że za pracę mały się wynagrodzenie?
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

oczywiście już się dorwały postępowe baby do tematu, które próbują zakrzywić czasoprzestrzeń i zakrzyczeć rzeczywistość, kobieta i mężczyzna po to żyją razem aby się uzupełniać i sobie nawzajem pomagać, facet prowadzi firmę ma kasę, więc chcę komuś kawałek tortu oddać w ramach za (śmieszne) prace domowe i wspólny czas

Andrzeju proponuję Ci się zająć sobą, może zacznij spędzać czas ze sobą, czytaj książki, zwiedzaj okolicę, uprawiaj sport, może rozwiń jakieś hobby, gotowanie, malowanie, też jestem typem samotnika i wiem im większe ciśnienie na spotkanie kogoś tym jest trudniej.

Pozdrawiam
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 9

ziomus, czy przeczytałeś wpis Andrzeja? To Andrzej zadał pytanie, "czy są jeszcze towarzyszki życia.... itd", Zadał pytanie, więc pewnie oczekuje odpowiedzi.
Gdzie wyczytałeś, że "facet ... chcę komuś kawałek tortu oddać w ramach za (śmieszne) prace domowe i wspólny czas"
Tym kawałkiem tortu ma być sadzenie kwiatków, praca w ogródku i przy kuchni?,.. bo pieniądze - nie!, seks - nie! :)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 5

Skoro żona była wszystkim, to przeżyj najpierw żałobę po jej stracie, a wówczas zacznij szukać aseksualnej kucharki i ogrodniczki. Proponuję też poprawić relacje z córką, bo ona zapewne nie miała słomianego zapału, tylko zauważyła, że już cię d.pa swędzi, aby szybko poszukać ogrodniczki.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Ale nie można zamykać się tylko z jedną osoba,choćby najważniejsza i najcudowniejsza. Trywialne ale masz córkę,ona napewno Cię potrzebuję,Ty jej też. Możecie sobie pomóc bo to trudny czas dla Was obu. Może masz jakieś zapomniane hobby? Zajęcie myśli i rąk pomaga. Wyjazd żeby oderwać się od znajomych miejsc i rytuałów ,jeśli to możliwe. Nie szukaj plasterka na żałobę,ja trzeba przeżyć i nie da.sie przyspieszyć. Rozmawiaj z córką ,płacz,wściekaj się . To normalne
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Ona wciąż jest obok Ciebie. To, ze jej fizycznie nie widzisz to tylko nasza ułomność. Szukaj jej zapachu w ulubionych miejscach, pozytywnej energii w powiewie wiatru, głosu w dźwiękach muzyki
Tylko czas dzieli nas
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

nikt ci nie powie jak zyc. Sam musisz to znalesc
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Trudna sytuacja. Kiedys poznalam wdowca, 6 miesiecy po smierci jego zony. W przedpokoju wisial jej plaszcz, szaliki. Codzienne nasze spacery na cmentarz. Mimo, ze oboje bylysmy zainteresowani nowym zwiazkiem, nie udalo sie przezrwac.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Widać po komentarzach że czytanie ze zrozumieniem dla niektórych to czarna magia. P Andrzej nie szuka gosposia a kobiety która pokocha ale której nie będzie zależało tylko na seksie i kasie a na normalnym życiu i żeby mógł jej pomagać choćby w kuchni czy ogrodzie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Czytasz ze zrozumieniem, to pewnie nie będziesz mieć problemu z odpowiedzią.
Córka chciała pomóc, czy chciała pomocy?
Szuka kobiety, gotowej do bezinteresownej pomocy, czy kobiety, której potrzebna jest pomoc?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jędruś :) Przypominam zasady "Klubu Samotników" ;)
Świat na d...pie i pieniądzu stoi. Relaks. Swój swego, wszędzie rozpozna.
http://youtu.be/-mOAwg7EHNo
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Są jeszcze tacy, co podnoszą wibracje:-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Najważniejsze, że podniosły Ci się (?) :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Witaj Andrzeju.
Czytając twój wpis, rozumiem cię doskonale.
Żyje po rozwodzie od lat sama dla siebie, tak naprawdę będąc w związku byłam sama ale miałam dzieci.
Dla których się poświęciłam jednak na mich tez nadszedł czas ze wyfrunęły z gniazda. Maja prawo do własnego życie swoich planów.
Jestem niezależna kobieta od 7 lat próbuje poznać mężczyznę który nie patrzył by na mnie jak elementarnie.
Jednak te wartości które preferuje o które dbam zanikają, kasa nie zastąpi miłość ona nie da odczuć i uczuć. Większość ludzi swoje związki opiera tylko na materializmie.
Gdzie ja bym tylko chciała zaznać prawdziwa zapoznać odczuc. Dla mnie związek jakikolwiek który nie opiera się na uczuciach i szczerości nie ma szans przetrwania. Pamiętaj samotność uczy rozwoju osobistego, jeżeli chcesz spróbować zapraszam. Wszystko powinno zacząć się od przyjaźni ona buduje na lata.
Co oczekuje szczerości uśmiechu tego ze mój przyjaciel przyjaciółka jest ze mna kiedy swieci słońce lub pada deszcz. Jeśli lubisz spacery taniec rower wyprawy te bliskie i te dalekie, zapraszam. Potrzebuje pomocnika do ogrodu, (gdzie z chęcią służę moja pomocą )by podzielił się ze mna swoimi doświadczeniami bo jestem w trakcie urządzania. Nie do końca znam ten klimat i jakie rośliny najlepiej się tu czuja.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Jak żyć po stracie żony (koronawirus)

Kolejna desperatka która chce się szybko wydać. Desperacja ludzi jak widać sięga zenitu. Skoro anonimowo na forum piszą takie bzdety to jakimi ogarami są w realnym życiu. O tempora o mores.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Oj tam oj tam.
Kobita szuka faceta, co by nie patrzył na nią elementarnie, bo chciała zaznać prawdziwa zapoznać odczuc, a kasa nie zastąpi miłość ona nie da odczuć i uczuć.
Więcej wyrozumiałości,... przecież na trzeźwo tak się nie pisze :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Tato, co tu robisz?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ludzie
w meskim wydaniu
kiedy wy sie ogarniecie ..do ch...?!

jak ja potrzebuje kogos do roboty

to szukam fachowca lub "umiejacego chetnego"
i pytam sie o terminy i stawki

A faceci jak zwykle
za darmo

Jak mozna tak traktowac innych
niepojete dla mnie
Dawno mnie tu nie bylo na tym padole forumowym
a post wpadl mi od razu w oko
szukajac okazji do kupna czy informacji o turbinach na dachu

Skad sie biora na swiecie tacy ludzie?!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Śmierc to tródny temat zwlaszcza jesli dotyczy najbliższych np .wspólmałżonka .Łatwo nie będzie trzeba się otrząsnąc i życ dalej chocby dla samego siebie ,być radosnym i szczęsliwym pomimo ze małżonki juz nie ma .Żona zapewne by takiego ciebie chciała widzieć,a zazdrosna nie będzie .Zostałą córka ,jak to dzieci nie we wszystkim doskonałe by ci dajmy na to pomóc czy pocieszyć bo żyje zapewne swoimi życiem .Jesli jej się zwierzysz co cię boli każdy słomiany zapał można przemienić na początek moze w troskę o twoje zdtrowie ,opiekunczośc niekoniecznie pielenie ogródka .Co do kobiet i seksu wszystko się zużywa a kobiety sa rózne więc radze uważac na lowczynie posagów ,raczej skup się na córce .Możesz znalesc towarzysza w postaci faceta by wypic piwko czy się przejechac elektryczną hulajnogą ,też są tacy którym nie obce tematy ogrodnicze.Może na uniwersytecie e3 wieku zapoznasz jakąś sensowna kobiete i wspolne łączace tematy typu kuchnia teatr opera.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Widać że to słaba prowokacja jakiegoś trolla a wy łykacie jak młode pelikany a chłop pewnie (lat 14 )z was bekę kręci...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Czternastolatek faktycznie może mieć bekę z poważnych problemów życiowych. Ty również masz rozum 14-latka, skoro przedstawiasz tę kwestię w podobny sposób. :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak, na pewno to jest poważny problem jak rzekomo młoda żona zmarła na koronę.
Ostatnio był wypadek, gość uderzył w drzewo, zginął na miejscu ale umarł na koronę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Przecież nie chodzi o konkretną osobę o imieniu Andrzej. Chodzi o problem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie wiem jak cię określić:Tym twoim postem tak mnie wkurzyłeś że zacytuję słowa Pana Ziobry-jesteś zerem
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Bo co ma za znacznie na co zmarła?
Sam jesteś zerem bo w wątpliwa strate żony mieszasz ten cyrk jakim.jeus covid.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

> zacytuję słowa Pana Ziobry-jesteś zerem

Gwoli ścisłości: te słowa wypowiedział Leszek Miller _pod_adresem_ Ziobry.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Współczuję autorowi tematu. Teraz wielu ma taki smutek z powodu choroby koronawirusowej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

A jak ktoś umrze z powodu choroby niekoronawirusowej, albo nie z powodu choroby, to smutek mniejszy? Codziennie umiera kilkaset osób i codziennie ktoś ma smutek - tak też było przed pandemią.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Uważasz, że jeżeli zginie dziecko pod kołami auta prowadzonego przez pijanego kierowcę, to nie należy rozczulać się nad tym specjalnie, bo przecież są śmiertelne wypadki z udziałem trzeźwych kierowców?
Puknij się w łeb.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ogromnie mi przykro;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Antykoncepcja po... (37 odpowiedzi)

...Dość przykra sprawa :(((( Jest "lek", który można przyjąć 72h po tej nieszczęsnej wpadce. Czy...

pan szuka pana (10 odpowiedzi)

poznam faceta bi dzis

Moja Żona nie chce sie ze mną kochać (292 odpowiedzi)

I nie pomaga już nic ... Rozmowy były , prośby były a błagać nie chcę. Co z kobietą moją jest nie...