Re: Jaki macie peirscionek, z czym i z czego??
wszystko zalezy od mozliwosci...
w stanach jak facet nie przyjdzie z pierscionkiem kosztujacym rownowartosc trzech pensji to ryzykuje fochem... ;))
wydaje mi sie, ze im wiecej facet ma pieniedzy, tym wiecej sie od niego oczekuje, bo po prostu moze. jesli dziewczyna wie, ze tych pieniedzy jest niewiele, to glupota byloby oczekiwanie pierscionka od Cartier'a.
pytanie bylo w sumie ok, tylko zle postawione, bo tu nie da sie okreslic jednoznacznie gdzie jest granica cenowa ponizej ktorej nalezy faceta zbesztac... wazne wydaje sie byc to, zeby facet zakupil taki pierscionek czy oswiadczyl sie w sposob, jaki sam uwaza za wyjatkowy, i zeby go za wyjatkowy uwazal. a czy to pierscionek czy wyjazd w ramach oswiadczyn czy cokolowiek innego to juz kwestia gustu danej pary.
w moim przypadku mielismy niezla beke z moim chlopakiem kiedy zapytal czy chce pierscionek warty 3 jego pensje. ma to szczescie, ze duzo zarabia wiec po pierwsze powiedzialam mu, ze chyba upadl na glowe, a po drugie ze jesli cos takiego cche kupic, to ja poprosze od razu polise ubezpieczeniowa i skrytke w banku, i niech nie oczekuje, ze ten pierscionek bym nosila. poszlismy razem i mierzylam pierscionki, ktore on pokazal, ze mu sie podobaly. raczej nie patrzylismy na ceny, ale ten, ktory nam sie najbardziej podobal akurat okazal sie tanszy niz nam sie wydawalo.
bylo tak pewnie dlatego, ze ja od razu zaznaczylam, ze nie chce typowego "zareczynowego" czyli brylant w "koszyczku". Mam z bialego zlota, z duzym akwamarynem (to odmiana berylu, tak jak szmaragd, taki jasno blekitny) i z malymi brylancikami na samej obraczce pierscionka tak jak na pierwszym zdjeciu wklejonym przez modliszke. wszystkie moje kolezanki sie nim zachwycaja, ja go uwielbiam i nie zamienilabym na nic innego, bo jest wlasnie inny. A kosztowal 900 CHF (kupowany w Genewie) po 20% obnizce :)))
0
0