Witam.
Planuje w tym roku wybrać sie na mojego pierwszego Harpagana. Mam w zwiazku z tym pytanie. Czy bez obaw moge pojechać moim rowerem crossowym czy jednak byłoby to głupotą i lepiej wsiąść na górala?

z obserwacji wiem, że najlepsi jeżdżą na góralach więc może potraktujesz to jako rekomendacje?

to zależy jaka będzie infrastruktura dróg asfaltowych na terenie rozgrywania rajdu. Jak będzie dużo asfaltu i warianty wyboru trasy będą po asfalcie to crossowy będzie lepszy od górala ze względu na mniejsze opory ruchu na asfalcie.

ariell napisał(a):

> Witam.
> Planuje w tym roku wybrać sie na mojego pierwszego Harpagana.
> Mam w zwiazku z tym pytanie. Czy bez obaw moge pojechać moim
> rowerem crossowym czy jednak byłoby to głupotą i lepiej wsiąść
> na górala?

jak na mój gust, rozsądnie skomponowany cross to właśnie idealny rower na Harpa . I wbrew pozorom, sporo ludzi Harpy na crossach wygrywa (nawet nie trzeba w przeszłość sięgać ;-). Jeśli będzie mokro i błotniście, to ewentualnie warto wzuć trochę bardziej klockowane i ciut szersze semislicki - ale to nie problem, nawet Racing Ralphy dostaniesz na 28''

dzięki wielkie.
Planuje wybrac sie na jesiennego Harpagana i do tego czasu porownam sobie mojego gorala z crossowka na zroznicowanym terenie.

Mój pierwszy Harpagan (w październiku ubiegłego roku) został przebyty na zwykłym rowerze tzw. góralu. Nie firmowym, etc.
Nie podejrzewam, abym z tego powodu uplasowała się na dalej niż 200 miejsce. Zgubił mnie "lekki" brak orientacji w terenie podczas uporczywego dążenia na jeden punkt (18).
Jednak jak tylko to będzie możliwe, zakupię nowy, odpowiedni rower, bo mam zamiar startować dalej. Nie uda mię się pewnie ten zakup przed kwietniem 08r., ale na jesienny Harpagan mam nadzieję jechać czymś ciut nowszym.
Pozdrawiam.

Cross to chyba optymalny rower na imprezę tego rodzaju. Jak będzie błoto, warto wziąć trochę szersze opony, ale i tak dużej różnicy to nie czyni bo gdzie będzie prawdziwe błoto to góralem się też nie przejedzie, a w każdym razie nie opłaca się.