W dniu 24.08.2008 r. w godzinach wieczornych ok. godz.23.00 razem z mężem zamawialiśmy drinki. Ja zamówiłam Pina Coladę. Ponieważ obsługa była zbyt opieszała mąż udał się bezpośrednio do barmana(ma na imię Bartek - nie chciał podać danych, usłyszałam jego imię przypadkiem), który zrobił mu dwa drinki. Ponieważ miesiąc temu piłam u was drink o nazwie Pina Colada wiem jak wygląda. To, co mąż przyniósł sprawiło, ze przeżyłam szok. Brudna szklanka, wypełniona do połowy przeźroczystym płynem, w środku dwie słomki!!! Z początku sądziłam, ze mąż z roztargnienia wziął czyjś niedopity drink.Okazało się, ze nie. Poszłam do barmana (Bartka), który robił drinka z reklamacją . Nie dość, ze mnie nie przeprosił,to był b.ironiczny, niegrzeczny i potraktował mnie jak wariatkę!!! Przeżyłam szok, tym bardziej, że zawsze w takich sytuacjach jestem spokojna i grzeczna, co więcej nie miałam ochoty na żądną kłótnię, chciałam tylko, że by barman zrobił mi właściwego drinka. Gdy spytałam go o szefa, odparł z ironią, ze szefa nie ma, jest na Sardynii i będzie w środę. Po długiej i niepotrzebnej rozmowie zrobił mi innego drinka w tej cenie, dodając kilka b.niemiłych uwag pod moim adresem.