Jestem wstrząśnięta

W spółdzielni nie można niczego normalnie załatwić. Panie mają w głębokim poważaniu petenta - jakby nie patrząc - członka spółdzielni, z którego składek żyją. Jest ogromny przerost zatrudnienia - trzy panie sprawdzały moją sprawę. Niestety każda miała inne dane i ostatecznie wyszłam z niczym. Jednak, żeby się za to zabrały musiałam czekać w korytarzu, a zaglądając przez szparę, jak intruz, widziałam (i słyszałam), że w spokoju dopijają herbatę. Koszmar. Dziś otrzymałam odpowiedź na mojego maila - coś, co mogłoby przypominać zdanie, ale bez wielkiej litery na początku, bez kropki na końcu, bez interpunkcji, za to z błędem ortograficznym.
Poza tym na klatce jest wiecznie brudno, ściany nie widziały farby od dziesięcioleci, a sprzątaczka nie wymienia mopa od miesięcy. Dzięki temu po "sprzątaniu" zwyczajnie śmierdzi. Brud i smród. Pozdrawiam Panie przy herbacie i polecam wrócić do szkoły podstawowej - zarówno w kwestii pisania, jak i kultury!!!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jestem wstrząśnięta

witam serdecznie ta spoldzielnia to wielki moloch juz same godziny urzedowania mijaja sie z celem spoldzielni jako takich. Kto w przedsiebiorstwach pracuje jedyne 4 godziny dziennie . Nasza spoldzielnia tak pracuje codziennie do godziny 12 gdzie tu mozna co kolwiek zalatwic a i urzedniczki i pani prezes Przez wielkie S to oszsty zlodzieje zawsze bezczelni i wrodzy do petentow. Rok temu napisala ogloszenie ze w 2014 roku czas na remont generalny i ocieplenie bloku przy walecznych 8 mamy juz na nieszczescie polowe roku a tu ani drgna roboty remontowe - w zamian za nasze pieniadze wzieli sie za orla kto ich o to prosil bez przerwy kalamia i kradna nasze skladki na fundusz remontowy . Tylko przesylaja podwyzszki czynszu pytam sie za co- aby Pani prezes mogla sobie z ksiegowa bez wyksztalcenia pojechac na kanary za nasze pieniadze szczyt wszystkiego- zrobila tylko blok 10 gduyz tam mieszka jej przydupaska ksiegowa kolejna zlodziejka co nie zna nawet zasad ksiegowosci kto to widzial - noz w kieszeni sie otwiera. Sprzataczki wszystko maja w d*pie przychodzi taka damulka na 2 godziny i nawet dobtrze nie posprzata terenu i kaltek a juz idzie sobie slodko do domu -pytam sie gdzie jest taki porzadek czy nie ma nadzoru nad taka spoldzielnia krzak. czy ktos moze z tym cos zrobic- co sie okazalo ze nawet nie posiadaja statusu spoldzilni jak to powinno byc od samego poczatku - to co to za spoldzielnia mam pytanie gdzie sa jakie kolwiek zasady i reguly - tylko tu jest taki raj nigdzie indziej ........
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0