Do Barbadosu chodzę od dwóch lat. Sama obracam się w świecie gastronomi od wielu lati i wiem co jak powinno wyglądać w takim lokalu. pracowałam w różnych klubach, w ekskluzywnych restauracjach i w zwykłych pubuch. obsługiwałam zarówno meneli spod mostów jak i ważne osobistości naszego kraju. O Barabdos moge powiedzieć jedno zdanie. Kuchnia wyśmienita, elegancko podane i smacznie. Kelnerki i kelnerzy to amatorzy, którzy pracują, bo muszą a nie bo lubią. Brudne stoły, pełne popielniczki, czekam na piwo 15 minut, podczas gdy kelnerki urządzają sobie pogaduszki przy barze.Może warto zainwestować więcej pieniedzy i zatrudnić profesjinalistów a nie pirwsze lepsze osoby z ulicy. Chodzę tam tylko dlatego, bo lubie smacznie zjeść. Brawa dla kucharzy.