Kamienie rzucone w jeźdźca.
Mój przyjaciel powiedział mi, że dzieciak rzucił w niego sporym kamieniem w drodze do pracy dziś rano i uderzył go w klatkę piersiową. Chyba odebrało mu to oddech, więc odwrócił się, sprawdził rower i wrócił pod dom. Zapukał do drzwi, a matka dziecka w zasadzie powiedziała, że jej to nie obchodzi. Zgaduję, że nic nie może zrobić, ale co jest z ludźmi?