Wyszłam głodna :(
Nigdy nie jadłam tak złego tatara - tatar wołowy w cenie polędwicy (90 gram za 29 zł), a wykonany z ligawy: mięso twarde bez smaku - jedyny plus obsługi, że nie doliczyła go do rachunku. Dziwi mnie to o tyle, że we stępie do menu jest jasna informacja, iż właściciele dbają o jakość jedzenia - dlaczego więc ligawa zamiast polędwicy ??

Danie główne tagiatelle z warzyw i wings'y z kalafiora.... hmmm tagiatelle samo w sobie raczej kojarzy się z czymś na ciepło - niestety były to ścinki świeżych warzyw (to jeszcze nie byłoby złe - gdyby miały jakikolwiek smak), wingsy z kalafiora to po prostu kalafior w dużej ilości panierki :/. Burger narzeczonego miał być wysmażony w stopniu medium rare- było to zdecydowanie przesmażone well - done, w dodatku te frytki...

Jedyny plus lokalu to miła obsługa i wystrój. Można wyskoczyć tam na wyciskany sok (jedyny plus mojego zamówienia), ale zdecydowanie nie na jedzenie ...