Kiosk - góralska
Dzisiaj uświadomiłam sobie jak ludzie maja głęboko innych szczególnie jeśli chodzi o kasę. Kiosk przy Góralskiej umiejscowiony pośrodku bloku (dawny zsyp) otwarty jest od godziny 6. Stare drzwi hałasują niemiłosiernie. Poszliśmy z prośbą do pana właściciela żeby może pomyślał coś ,bo dziecko nam się budzi i budzi cały blok. Właściciel obiecał,że coś pomyśli. Wymyślił tyle ,że od tygodnia otwiera kiosk o 5.30.Dzisiaj nie wytrzymałam i pytam się czy wie,że tym samym narusza ciszę nocną ,w odpowiedzi usłyszałam,że tak on to wie - ale nie ma zamiaru zmieniać godzin pracy . Stwierdziłam,że w takim razie zobaczymy co spółdzielnia ma na ten temat do powiedzenia . Roześmiał się tylko i powiedział,że w sumie go to nie obchodzi . Sobie myślę - no tak . Jak zwykle typowo polskie zachowanie - s.r.a.m na to,że przeszkadzam innym bo ja dostałem pozwolenie i jak będę chciał to otworzę i o 4. Dzisiaj wybieram się do spółdzielni ,jestem bardzo ciekawa czy będzie jakakolwiek reakcja czy nagle się okaże,że pan właściciel kiosku to dobry kolega zarządu spółdzielni i może mieć otwarty kiosk nawet całą dobę i robić w nim nawet próby jądrowe.