Stołowałem się tam wielokrotnie, ceny sensowne, obsługa zawsze sympatyczna, ale na ruletce też czasami "zero" się trafi. Na mnie trafiło ostatnio - podczas mojej ostatniej wizyty zjadłem 3 sajgonki z sosem słodko kwaśnym - to był błąd ;), danie flagowe, wielokrotnie brałem już i zawsze było dobrze.

Nie tym razem. niestety. Tak niemiłosiernego zatrucia żołądka nie miałem nigdy - 3 dni (dosłownie) wyjęte z życia i wsadzone na kibel. Pod koniec choroby nie miałem co z siebie wylewać (wszelkimi otworami) - przepraszam za drastyczny opis, ale nikomu nie życzę tego co mnie spotkało. Knajpa dla ryzykantów, zazwyczaj jest ok, ale można się naciąć, ja tam więcej nie pójdę.