Re: Koneser poszukiwany.
Antyspołeczny
(9 lat temu)
Z tymi cechami to zawsze mam taki problem, że nie wiem, gdzie jest punkt odniesienia. Bo to jakby mnie ktoś zapytał, "jak sobie dajesz radę z komputerami?". Moja wiedza w porównaniu z przeciętną urzędniczką jest przeogromna, w porównaniu z programistami Googla to mizerna:d
>Inteligentny (w tym dyskretny), błyskotliwy,
Oceniam swoje szanse na spełnianie warunków dość wysoko:p
>małomówny,
W zależności od okoliczności, ale wychodzę z założenia, że we właściwym towarzystwie człowiek chce rozmawiać.
Małomówność świadczy, że wolimy prowadzić dialog wewnętrzny niż strzępić język dla ludzi wokół.
>trochę infantylny,
Tu musiałabyś zdefiniować oba słowa.
Bo przy standardowym rozumieniu w każdym można się tego doszukać - mnie lub więcej:p
>zadbany,
Też pojęcie względne. Zwykle punktem odniesienie jest nasze własne poczucie bycia zadbanym.
>klasycznie usposobiony,
To byłaby dla mnie obraza:p
>znudzony prozą życia,
Szukasz żonatego?
Nie mam prozy życia, więc nie mogę być nią znudzony.
Ogólnie nudzą się ludzie mało rozgarnięci, reszta potrafi sobie znaleźć zajęcie.
>obdarzony poczuciem humoru,
Wysublimowanym;)
>gotowy wypić kawę o 5 rano na stacji benzynowej.
Szukasz policjanta lub ochroniarza?
Raczej nie pijam kawy, o 5 rano raczej śpię i nie odwiedzam stacji benzynowych...
Ale bywały czasy, że potrafiłem nie spać całą noc, w połowie się ubrać i iść na nocny spacer, by zjeść śniadanie przy wschodzącym słońcu gdzieś na molo, na Górze Gradowej lub na Westerplatte, i później spokojnie wrócić do domu i iść do łóżka:)
>Poszukiwany.
W jakim celu?
Przez kogo?
I o co chodzi z tym koneserem?
0
3