Konsultacje w sprawie jeziora Kielno wyglądaly tak : Wójy: albo po mojemu albo wcale i nie ważne że nie chcecie dróg w pole i parkingu ja chce i tak ma być. Dziękuję dowidzenia.
no i zarąbiście, wójt też człowiek więc potrzebuje drogi do (nie)swoich działeczek a że to z kasy gminy i wywłaszczając kilkadziesiąt osób to tam żaden problem. Że on się nie boi ulicami sam chodzić to mu się dziwię bo leci ostro po bandzie i skoro bawi się w wywłaszczenia pod swoje interesy to w końcu trafi na takiego, co mu uświadomi, że zębów nowych na koszt gminy sobie nie wstawi.