Świetny film. Warto iść do kina i obejrzeć.
~DR.PE
(10 miesięcy temu)
"Szlachta na koń wsiędzie, ja z synowcem na przedzie i jakoś to będzie" To mój ulubiony cytat A. Mickiewicza. Chyba dobrze oddaje charakter polskiej szlachty w XVIII w. i jej państwa czyli Rzeczypospolitej. Tak - "jej" państwa, ponieważ to nie było państwo wszystkich mieszkańców, a jedynie (wedle najnowszych szacunków) od 5 do 10% ludzi, którzy sami siebie określali mianem "szlachty", a których król Prus Fryderyk II Wielki określał mianem "Irokezów Europy" (i nie była to pieszczotliwa nazwa, ale wyraz pogardy).
Wczoraj obejrzałem film KOS w reż. Pawła Maślony. O czym jest? Na pewno nie o Tadeuszu Kościuszce czy insurekcji, ale de facto o relacjach pomiędzy "panami" i ich niewolnikami - "chamami" oraz o degeneracji ludzi z kasty posiadającej władzę absolutną. Władza absolutna zawsze degeneruje.
To pierwszy taki film w Polsce, gdzie wśród szlachty nie ma ani jednej pozytywnej postaci, poza Kościuszką i szlachcianką z córką. Cała reszta ukazana jest w taki sposób, że trudno żywić do nich jakąkolwiek sympatię. "Panowie bracia" są brzydcy, niechlujni, z obrzydliwymi brudnymi wąsami, ubrani w dziwaczne wschodnie stroje, pełni okrucieństwa i głupoty, traktują chłopki i chłopów w sposób straszny (już pierwsza scena filmu!), niczym właściciele niewolników na amerykańskim Południu. Scena w której pada cytat Mickiewicza jest genialna - gdy Kościuszko sprawdza stan przygotowań do wojny u lokalnej szlachty (zwróćcie uwagę oglądając film na "synka" i jego wrzask o "Matce Boskiej" - wspaniałe). I gdyby film był cały taki - byłby arcydziełem. Ale nie jest. Mniej więcej pierwsza połowa filmu jest świetna, potem jednak, gdy rozpoczyna się scena kolacji, film zwalnia, rwie się, a scena kolacji... ciągnie się aż do samego końca filmu. Jaki zatem jest ten film? Gdybym miał mu wystawić ocenę, jak nauczyciel w szkole, to dałbym mu 4 z plusem, byłaby szóstka, gdyby druga połowa filmu była tak dobra jak pierwsza.
5
3