Mam pytranie:

Czy kościół na Żabiance musi co godzinę od 6:00 - 22:00 wydzwaniać dzwonem?

Osobiście do niego nie uczęszczam, ani do żadnego innego. Jednak szanuje tych ludzi co tam chodzą. A czy kościół mógłby również uszanować moją neutralność i nie dawać oznak swojej "działalności" głośnym wydzwanianiem co godzinę? Czy naprawdę jest to konieczne do urzymania w swoich ryzach wiernych?

Uważam, że jeżeli byliby oni tacy wierni, to kościół nie musiałby im co godzinę o sobie przypominać.

I czy na pewno jest to zgodne z europejskim prawem (piszę celowo euroejskim, a nie polskim - bo wiadome, że z polskim jest zgodne - ponieważ polskim prawem rządzi kościół).

Odwiedziłem różne zachodnie miasta europejsie i nigdzie nie zauważyłem takiego zjawiska jak na żabiance - ażeby w takiej bliskości sąsiadowały ze sobą na środku osiedla dwa duże kościoły.
Na zachodzie jak chcesz skożystać z obecności w kościele, to wsiadasz w samochód albo autobus, jedzesz na krańce miasta. A na krańcach miasta to może już sobie co godzinę dzwonić bo tam i tak to nikomu nie przeszkadza.