Re: Kosze upominkowe dla rodziców (ze słodyczami)
Amigo, Po co robić samemu? Np dla przyjemności swojej lub obdarowanego :)
Ja w czerwcu robiłam taki kosz na ślub kuzyna tż. Młodzi zamiast kwiatów prosili o słodycze lub wino, więc kupiłam piękny kosz, wybrałam różne czekoladki, ładne cukierki itd no i to winko. Razem z mamą wszystko ładnie ułożyłyśmy, do tego jakieś wstążki itd. Na tle innych gości, którzy przyszli z bombonierką w ręce wyglądało super :)
Fajnie jest wybrać osobiście, bo sami najlepiej znamy gust rodziców, wiemy np czy lubią mleczną czy gorzką ;)
Kilka lat temu na obronę mgr składaliśmy się z ludźmi z roku na takie kosze dla promotorki, recenzenta i trzeciej osoby z komisji. Każdy kupił od siebie po 1 symbolicznej róży dla każdego z nich, a na koniec weszliśmy wszyscy razem z tymi koszami. Wierzcie mi, że byli bardzo bardzo zadowoleni. Promotorka powiedziała, że pierwszy raz w jej karierze naukowej nie dostała 10 ogromniastych bukietów, a 10 pojedynczych kwiatków i całą masę radości :) Tamte kosze kupowaliśmy już gotowe, chyba w Realu. Aż tak dobrze gustu naszych wykładowcow nie znaliśmy, żeby koniecznie wybierać własnoręcznie. Ale pomysł był chyba fajny, a i wyszło znacznie taniej niż ogromne bukiety, które potem nie wiadomo gdzie wstawić :)
0
0