Koszmarne półkolonie
Wyposażenie tego lokalu jest STARE,BRUDNE I ZUŻYTE! Toaleta wygląda tak, jakby korzystał z niej orangutan. Nie ma żadnych dywanów ani poduszek, na których młodsze dzieci (grupa 5-7 lat) mogłyby się bawić. Jest goły parkiet, na którym siedziały maluszki i przez godzinę miały zapoznawanie się. Okazuje się że dzieci wychodzą na plac zabaw (na Kamiennej Górze) bez żadnych kamizelek odblaskowych! Na obiady dzieci chodzą również nieoznaczone do Ankera..... Zaplanowany był ostatniego lub przedostatniego dnia park linowy w Kolibkach - ale pierwszego dnia usłyszeliśmy, że jest zmiana i pojadą tam drugiego dnia... Z całej tej robotyki to może będzie 2-3 h dziennie - a polega to na robieniu instrukcji wyświetlanej na laptopie.... Razem z innymi mamami byłyśmy wstrząśnięte słysząc jak pani opiekunka pyta sie 6 latków w co chcą się bawić - będąc w pustej sali i czekając na ukochane składanie Lego. ŻENADA!!