Bieda
Zajechałem z kumplami na coś meksykańskiego. Padło na chilli con carne. Jak odbierałem to z baru to już wiedziałem, że wesoło nie będzie. Do potrawu dołączyły pajdy zwykłego chleba. Samo mięcho to mielone pewnie z wywaru a więc drugie życie. Z lekka zabariwone koncentratem. Ani pomidorowe ani meksykanskie w smaku. Skonczyło się na 2 machnięciach widelcem. Sama miska z tą paszą fatalnie wyglądała. Pewnie w Kartuzach by przeszło. Jeśli chodzi o meksykańskość tego czegoś to to nawet koło chipsów typu tortilla z biedronki nie leżało.