Brud, wadlwe urządzenia
Niestety o. Agnieszko -kiedy otwierała Pani działalność wszystko było nowe, czyściutkie, teraz, kiedy po około pięciu latach dane mi było odwiedzić filię w Pogórzu, oczom nie wierzyłam. Po pierwsze toalety....masakra. Nocnik pełen, nie opróżniony przez nikogo stał tak i stał, jedna toaleta..fuj...na samą myśl....Papier (zużyty) leżał wokół muszli klozetowej, druga nie lepsza (obsikana). Kiedy jako tako wysadziłam syna, zwróciłam uwagę pani na zmianie, po czym ta wzruszyła tylko ramionami! Sanepid się kłania! Kto tam dał powolnie na punkt przedszkolny!!!?
Pani Agnieszka poszła już w rutynę, kasa, kasa, kasa. Pomijam fakt iż ogrodowe wyposażenie zasiliło wyposażenie sali zabaw wewnątrz, skutecznie utrudniając zabawę dzieciom, nie mówiąc o zagrożeniu jaki czyni stojąca obok zjeżdżalni- ogrodowa trampolina na stelażu metalowym! Wstyd!
Pani Agnieszka poszła już w rutynę, kasa, kasa, kasa. Pomijam fakt iż ogrodowe wyposażenie zasiliło wyposażenie sali zabaw wewnątrz, skutecznie utrudniając zabawę dzieciom, nie mówiąc o zagrożeniu jaki czyni stojąca obok zjeżdżalni- ogrodowa trampolina na stelażu metalowym! Wstyd!