Gorzej i gorzej
Od lat chodze do Ankera ale jest gorzej i gorzej. Pan wlasciciel zaczal skapic i to czuc na talerzu,w kieszeni i po zachowaniu obslugi. Jedzenie na wynos jest zimne i nie pierwszej swiezosci jezeli w ogole przyjedzie bo taka przygode tez mialam. Nie wiem czy to zalezalo od pani ktora przyjmowala zamowienie przez tel albo kierowce ktory sobie po prostu zrobil wolne. Jak po poltorej godzinie laskawie przyjechal to w ogole z czymsz innym. Na skąpstwie wlasciciel daleko nie pociagnie. Co ma restauracja wspolnego z wynajmem pokojow gościnnych..?