Jest mi źle :-(

Przeczyta, kto chce, ale jest mi źle (mimo tego, że rymuję)
A teraz się wygadam! O!
Mój facet od dłuższego czasu nie ma dla mnie czasu (znowu rymuję?)
I tak się zastanawiam, czy coś / ktoś inny go bardziej absorbuje...?
Do tego już dosyć długo mam silną potrzebę porozmawiania z nim, ale on jest zupełnie niekontaktowy.
Mam różne problemy, które chciałabym z nim omówić. Długo zbierałam się na odwagę, a kiedy wreszcie się zebrałam, to już trzeci raz odwołał spotkanie. (wprawdzie z przyczyn uzasadnionych, ale...)
Doszło do tego, że chociaż strasznie go potrzebuję, czuję taki wewnętrzny żal, że wcale nie mam ochoty go widzieć.
Czuję się taka samotna, że z byle powodu się rozklejam. Nie potrafię o niczym mysleć, na niczym się skupić, tylko ciągle to wewnętrzne zdenerwowanie, niepokój.
Nawet nie dlatego, że on nie ma czasu, tylko dlatego, że nie mogę mu opowiedzieć o swoich problemach. Czuję, że zostałam z nimi zupełnie sama, a przecież po to ma się partnera, żeby wspierał...
Chyba po to...
Ale ze mnie egoistka!
Ale doła mam i tak!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Machnij sobie dobrego kielicha.
Przespij sie z Twoimi problemami.
Obudzisz sie wyspana,wypoczeta,
Twoj facet zejdzie na drugi plan.
Popatrzysz jak wiosna idzie i zapomnisz o swoich problemach.
Tylko nic nie gwarantuje jesli przecholujesz i bedziesz miala kaca.
Gdyby co to sprobuj szklanke zimnego mleka.
Niektorym pomaga.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

świetna rada. mam strrrrrrraszną ochotę walnąć sobie takiego kielicha, ale nie mieszkam sama... i od razu mama uznałaby, że mam jakiś problem i kazałaby mi się wyspowiadać...
A przecież nie można własnej matce narzekać na swojego faceta!
To już byłoby przegięcie!
Ale już mi lepiej chociażby z tego powodu, że się odezwałeś.
Dzięki :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Jesli to mialoby Ci pomoc to dlaczego nie?
Zdarza mi sie robic dobre uczynki w zyciu.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

według mnie, alkochol to raczej nie najlepszy pomysł... działa krótko, a problemy wrócą ze zdwojoną siłą.... może jednak warto z kimś pogadać, z przyjaciółką (w ostateczności z przyjacielem) lub po prostu wejść na czata lub coś podobnego i się całkowicie wygadać jakiejś obcej osobie, to pomaga, a jak sie trafi na kogoś normalnego to może nawet dobrze doradzić....i jak to mówi mój kumpel z czata "spokojnie, będzie łokej"

Pozdrawiam i życze powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Wiesz co Antyspołeczny! No lubię Cię!
Zrobiłam dokładnie tak, jak napisałeś!
A dzisiaj świeci słońce i problemu nie ma, to znaczy dzisiaj nie jest już taki ważny.
Uff.
Oby tylko nie było nawrotu choroby..., ale na szczęście mam już lekarstwo, jakby co...
Dzięki, dzięki, dzięki.
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Przeciez nikt nie kaze dziewczynie kapac sie w alkoholu.
A spowiedz na forum tez nie jest dobrym lekarstwem.
Nigdy nie wiadomo kto to przeczyta.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Drinka też sobie walnęłam wieczorkiem i dzięki temu nie miałam wreszcie bezsennej nocy.
Ale powiem Ci, że spowiedź na forum jest dobrym lekarstwem, pod warunkiem, że spowiadasz się na forum, na którym nikt nie wie, że bywasz.
Dla bezpieczeństwa "wyspowiadałam się" gdzie indziej...
:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Czesc Przytulanko!
Wydaje mi sie że najlepszym rozwiązaniem na twój problem jest szczera rozmowa z twoim facetem.Jeżeli nie będziecie szczerze ze sobą rozmawiać to taki związek nie ma najmniejszego sensu.Musisz mu powiedziec co czujesz,czego sie boisz.A może on ma po prostu jakiś problem?Może ma jakieś kłopoty?Musicie ze sobą rozmawiać bo inaczej nadal będziesz sie martwić i będziesz miała doła.Szczera rozmowa - podstawa dobrego związku.
Powodzenia i mam nadzieje że wszystko ci sie ułoży!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Zgadzam się z Tobą, że podstawą udanego związku jest rozmowa.
Trzymam się tej teorii od lat, ale mój obecny facet już prawie na samym początku zastrzegł, że nie umie / nie lubi rozmawiać o takich osobistych rzeczach.
Z trudem czasami coś z niego wyciągam.
Owszem, on też ma pewne problemy. Pozwalam mu o nich opowiedzieć, słucham uważnie, przytulam, głaszczę po główce, a potem on już musi lecieć, a ja sobie myślę, że znowu nie zdążyłam...
A nawet jak zdążę, to mam wrażenie, że mówię, on słyszy, ale czy słucha...?
Właściwie, to już zupełnie się do tego związku zniechęciłam.
I tak jestem w nim sama, ale związana / zobowiązana.
Może lepiej być samą, ale uwolnioną.
W każdym razie dziękuję Ci za poradę i ciepłe słowa.
Pozdrawiam,
:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Cześć.
Ja bym chyba szczerze z nim porozmawiała ale nie o problemach. Twoich problemach , ale o Waszym związku. O tym czy dla niego ten związek oznacza to samo co dla Ciebie. I dlaczego On zachowuje sie w taki sposób. Wiem jedno z własnego doświadczenia- samotność we dwoje to nic dobrego. Oskarżenia , pretensje do partnera narastają , zaczyna coraz bardziej boleć i nadchodzi moment kiedy facet , który na początku był potrzebny jak powietrze , staje się powietrzem.
Sama wiele razy musiałam i nadal muszę. A muszę , bo ciągle CHCĘ walczyć o związek. I nauczyłam się ,że w związku trzeba być trochę egoistką. Należy nauczyć się brać od partnera. Nie tylko dawać. Bo jak będziesz szczęśliwa , zadowolona , to będziesz mogła przekazać to dalej , podzielić się z innymi , z Nim . Sfrustrowana nie pomożesz ani sobie , ani innym.
Porozmawiaj z nim , szczerze i długo. Powiedz co cię boli , co rani , dlaczego na niego czekasz.
Może jego zachowanie nie oznacza niczego złego , a może .... Nie wiem
Ty bedziesz wiedziała najlepiej. I bądź szczera przede wszystkim sama z sobą. Mnie to pomaga. Mam nadzieje , że tobie również pomoże. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Co to jest za związek? Troszkę nie rozumiem tych klimat.ów. Jeśli dla Ciebie to jest związek, to ja jestem jakaś dziwna, bo tak sobie myślę,. ze w zwiazku własnie najważniejsza jest rozmowa, a jeśli on nie ma dla Ciebie czasu, to w zasadzie na czym wasz związek polega? Na siedzeniu przed TV, zajadaniem chipsów i rozczulaniem sie nad sobą- to z Twojej strony, a on gdzies daleko - ma swoje problemy. Zastanów sie czy moiżna to zmienic i jak, no własnie popieram rozmowę, tylko jak go zmusić do niej. Zycze sukcesów!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Napisze brutalnie...zostaw go !!! Co z tego, że jest przystojny, dobrze Ci sie z nim rozmawia ( jeśli juz jest przy Tobie), co z tego , że jest mistrzem w łóżku...to wszytsko jest jak marny puch...ulotne i mało istotne...Kobieta, podobnie jak mężczyźni potrzebuja czułości, wsparcia w każdej chwili, a nie tylko w momentach kiedy jednej stronie będzie chciało się wysluchać. Uważam, że nie ma dla Was przyszłości...chyba , że Twoj mężczyzna ujrzy, że u swego boku ma kobiete. Jeśli tak się nie stanie...to będzie koniec..i wydaje mi się , że dla Ciebie jak i dla niego będzie lepiej...
Życze powodzenia i silnego serducha...dasz rade !!! zobaczysz, że związek może wygladać inaczej...postaraj się przemyśleć wszytsko jeszcze raz i podejmij "męską" decyzje. Szukaj szczęścia, bo ono Ciebie nie bedzie...
Główka do góry!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

A Ty bys go zostawila?
Tak bez rozwowy,wyjasnien?
Idziesz na latwizne.Moze on tez ma jakies problemy,nie koniecznie uczuciowe.Moze zwiazane z praca,ze zdrowiem.Moze jest skrepowany do tego stopnia ze nie potrafi sie porozumiec z najblizsza mu osoba.
Najlatwiej napisac,przeciez to nie Ty bedziesz potem sama.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Manor, Ty go chyba znasz... hmmm Faktycznie ma problemy z pracą i jest osobą skrępowaną, kompletnie nie umiejącą wyrażać swojego wnętrza.
Ale mi czasami brakuje sił, żeby przebijać się przez tą skorupę, bo mam wrażenie, że on wcale nie chce z niej wyjść.
Zrywać z nim jeszcze dzisiaj nie będę...
Takie decyzje trzeba przemyśleć.
Poza tym, ja nie umiem być sama. Cały czas potrzebuję kogoś bliskiego u boku (z resztą, chyba każdy), ale przy nim też czuję się sama.
No i na dodatek, w takich sprawach jakikolwiek rozsądek dochodzi do głosu ostatni...
Może to moje zniechęcenie zmieni się znowu w pozytywne działanie "ku zbliżeniu dusz" (patetyczne, nie?)
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Dzięki dziewczyny. Muszę to wszystko przemyśleć. Staram się rozmawiać, ale czasami takie nieudane próby, albo rozmowy bez odzewu tak mnie zniechęcają, że nie mam ochoty podejmować kolejnych prób.
Potrzebuję chyba dystansu i spokoju, żeby to wszystko ocenić, ale Wasze uwagi rozjaśniły mi trochę sytuacji.
Dzięki za ciepłe słowa.
Równowaga psychiczna mi wraca od czasu, jak odwiedzam to miluśkie, życzliwe, ciepłe i przytulne forum ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

cześć Przytulanko!
Mam prośbę: jeśli coś zrobiłaś ze swym facetem, napisz co i jak to się skończyło. Weszłam zupełnie przez przypadek na to forum i jakbym przeczytała własną historię...
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Także chciałabym się dowiedzieć co dalej z Tobą i Twoim facetem. Mam nadzieję, że już lepiej, może pogadaliście, jakbyś miała i czas i ochotę to napisz coś. Pozdrawiem i trzymaj się.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Zwłaszcza do Misieńki i Karolki!
Póki co, nic nie zrobiłam. Mój facet jest ostatnio tak zapracowany, że prawie się nie widujemy, a jeśli nawet, to jest wtedy taki zmęczony, że nie ma sensu zaczynać z nim jakiejkolwiek rozmowy.
Sytuacja ma się zmienić, ale jeszcze sporo czasu upłynie, zanim ta wolna chwila nastąpi.
Póki co, miewam ciągle zmienne nastroje, a właściwie coraz częściej popadam w depresyjnego doła i histerię. Płaczę z byle powodu i chodzę z nosem na kwintę, za co bardzo siebie nie lubię.
A to wszystko dlatego, że chciałabym mieć już to za sobą. Najgorsze jest czekanie, a czekam właściwie tylko na odpowiedni moment, żeby się pożegnać...
Mimo, że bardzo go kocham, to jest mi z nim źle, dlatego, najrozsądniej będzie to wszystko przerwać.
Z resztą jemu też pewnie niedługo się znudzi przebywanie z taką skwaszoną, rozhisteryzowaną babą ;-)
Dam znać, jak cały problem się rozwiąże.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest mi źle :-(

Przytulanko trzymam kciuki mocno za Ciebie, doskonale wiem jak się czujesz i przez co przechodzisz, jeśli to jakiekolwiek pocieszenie, to pamiętaj: nie jesteś osamotniona! Daj znak jak sie to dalej potoczy, 3-maj się cieplutko!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Szukam ladnej i inteligentnej dziewczyny 17-19lat (10 odpowiedzi)

Jestem chlopakiem ktory jest bardzo otwarty i poszukuje dziewczyny sam mam 18,5lat i jestem z...

Dyskrecja (5 odpowiedzi)

Miła gotowa na wszystko ;*

Samotna mama, czy ktoś ją zechce? :D (476 odpowiedzi)

Wiem, że takich wątków już było mnóstwo, ale cóż... Do jego założenia "zainspirowała" mnie...