Całkiem przyzwoity jak na niskobudżetową produkcję;)
Uwspółcześniona, norweska wersja montypythonowskiego "Jabberwocky"; efekty specjalne o wiele lepsze jak z kosztownego "Wiedźmina", wiele akcentów obrazujących norweskie absurdy społeczno-polityczne (genialna rozmowa z szefem elektrowni na temat "okrężnej" linii wysokiego napięcia), jajcarski polski wątek z niedźwiedziem, itp.itd. - nie nastawiałem się na film wysokiej klasy, ale wyszedłem z kina zadowolony:)
0
0