Ceny masakralne. Dzisiaj poszłam po lek dla syna, który dwa dni wcześniej mąż kupił w znanej sieciówce stacjonarnie za 60 zł a tu okazało się że jego cena to 79 zł. Nie myślałam że taka będzie różnica dlatego pofatygowałam się gdzie indziej i było wciąż taniej... Panie mile ale ci z tego jak właściciel ma takie marże.