Tyle razy przejeżdżałam obok tej restauracji - wygląda super zachęcająco, więc jak nadarzyła się okazja, to pojechałam tam z dzieckiem i koleżanką na obiad.. No i niestety - LIPTON! Żurek z jajkiem i kiełbaską, był bez jajka, za to meeega kwaśny! Makaron też nie powalił mnie na kolana.. Sos pachniał lodówką.. czyli raczej świeży nie był. Do tego miał mdły smak.

Była to moja pierwsza i ostatnia wizyta w Dzikim Winie.. Szkoda, że tak ładne miejsce marnuje się, przez tak marnej jakości kuchnię..