wychodzi się z kina i nic film nie zostawia wewnątrz, kilka scenek - głównie zabawnych
Ostatni wiking - film reżysera "Jabłek Adama" oraz "Jeźdźców Sprawiedliwości" - jednych z moich ulubionych filmów. Ten niestety taki nie będzie. Jest dobry. Jest momentami naprawdę śmieszny. Jak ktoś lubi skandynawski czarny humor (uwielbiam - bo taki też mam), czyli wesołość połączoną z brutalnością (często bez powodu - widać geny Wikingów dają o sobie znać). Wadą filmu jest brak przesłania, idei (w przeciwieństwie do poprzednich dwóch filmów tego reżysera wymienionych na początku tutaj) - wychodzi się z kina i nic film nie zostawia wewnątrz, kilka scenek - głównie zabawnych. I to wszystko, nic głębszego.
Ocena 7,5.
0
1