Re: Po III Masie Krytycznej
> Niestety nie brałem udziału z powodów finansowych. Byliśmy tam
> z qmplem i kibicowaliśmy. Zresztą jak przejeżdżałaś koło nas to
> ci krzyczeliśmy że meta już niedaleko:-)
Ach już kojarzę. Tak czy inaczej szkoda że nie startowaliście.
> A jak tam się trasa dała we znaki? Byłem ze znajomymi kilka dni
> przed maratonem objechać trase (spotkaliśmy nawet innych
> bikerów co trase objerzdżali) i wg. mnie najbardziej mógł się
> dać we znaki kawałek czarny szlakiem zagórskiej strugi od
> momentu wjechania na kocie łby do Leśniczówki Piekiełko. A jak
> to się miało na maratonie? Który odcinek najtrudniejszy?
Nie zdążyłam się wypiąć z SPDów podczas... podjazdu na takim super stromym odcinku czerwonego i właśnie tam ok 1,5 metra przed szczytem zaliczyłam glebę. Chciałam pokonać górę... niby nic trudnego, ale to niestety ona mnie pokonała :-/
A poza tym wszędzie było OK. Wkońcu pierwszy raz maraton u siebie :-)
> Tate jak się nie myle widziałem wcześniej już na mecie, ale
> mogę się mylić bo znam was tylko z widzenia:-)
O widzisz :-) Byłeś lepiej zorientowany ode mnie! Wszystko się zgadza. Dlatego niezadowolona, że nie udało mi się złapać Ojca wracałam na metę.
PaPa
0
0