ROZCZAROWNIE

Witam!
NIESTET!!!Nie chcę, ale muszę dołączyć do grona zawiedzionych pacjentów tego szpitala
Mieszkam w Wielkopolsce, po wypadku na skutek, którego doszło do zerwania ścięgien i pęknięcia rzepki po długich namowach lekarza prowadzącym ubłagałam go o skierowanie na zabieg artroskopii do Akademickiego Centrum Klinicznego Oddział Chirurgii Urazowej w Gdańsku. Wybrałam właśnie to Centrum, bo słyszałam bardzo dużo pochlebnych opinii na temat tej placówki i pracujących tam specjalistów. Decyzja ta miała też związek z życiowymi planami na najbliższą przyszłość.

Byłam bardzo zadowolona, kiedy we wrześniu 2011 roku wyznaczono mi termin zabiegu na dzień 10.10.2012r. Byłam zadowolona, że zabieg zostanie zrobiony przez wysokiej klasy specjalistów. Wierzyłam, że mimo długiego oczekiwania wreszcie za rok staną normalnie na dwóch nogach!
Od początku tego roku średnio, co 2-3 miesiące dzwoniła do szpitala prosząc o potwierdzenie terminu przyjęcia mnie na zapisany zabieg. Zawsze otrzymywałam odpowiedz , że termin jest aktualny! Wiedziona przezornością zadzwoniłam wczoraj jeszcze raz by ostatecznie potwierdzić termin.
Niestety! Po ponad rocznym oczekiwaniu na przyjęcie na oddział, na 14 dni przed planowanym przyjęciem do Szpitala i mimo pisemnego potwierdzenia podpisanego przez dr Prajsa odmówiono mi przyjęcia na oddział bez podania konkretnej, zadowalającej mnie przyczyny, Z pokrętnych tłumaczeń pani sekretarki zrozumiałam, że jest to spowodowane dużą ilością poważniejszych zabiegów. a kolejny przewidywany termin przyjęcia mnie na oddział przekłada się na rok następny, chyba 2013, o terminie zabiegu zostanę powiadomiona telefonicznie.

Dla mnie taka postawa jest, co najmniej niepoważna?
Czy mój przypadek jest na tyle nie poważny, że mogę cierpieć z powodu zerwanych więzadeł i pękniętej rzepki przez kolejny rok albo i dłużej. Czy to oznacza, że przez kolejny rok lub dłużej moim najbliższym przyjaciółmi znów będzie stabilizator i kula?
Jest to dla mnie SKANDAL nad skandale, mamienie pacjenta dobrą opinią a później kpieniem sobie z osoby oczekującej pomocy! Dla mnie taka postawa jest, co najmniej nie odpowiedzialna, a placówce należałoby odebrać miano rzetelnej i przyjaznej dla pacjenta.
Chciałabym tym wpisem wpłynąć na następnych naiwnych tak jak ja, aby zastanowili się dwa razy nim dokonają wyboru placówki w której chcieli by być leczeni!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ROZCZAROWNIE

Nie jesteś odosobniona. Ja najpierw 1,5 roku czekałam na operację kręgosłupa, po której jest dużo gorzej, niż przed. Ale ponieważ "jakoś chodzę i żyję", nie kwalifikuję się do poprawkowej operacji pilnej. Muszę więc czekać od nowa w kolejce, aż łaskawie kiedyś ktoś się odezwie. Na pewno nie w tym roku.
A jeśli chodzi o podejście do pacjenta w szpitalu...zero komunikacji z lekarzem, wszystko idzie taśmowo, jak w jakimś zakładzie produkującym konserwy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ROZCZAROWNIE

witam,
dołączam do osób niezadowolonych z tego szpitala, jestem na wstępie leczenia ( dot. dokładnie mojego 3-letniego synka - wstępna diagnoza - zanik mięśni) , nigdy nie wyobrażałam sobie , że na tym szczeblu mogą występować takie sytuacje!! proszę sobie wyobrazić, że zaginęła krew mojego dziecka, dopiero po 1,5 m-ca raczono mnie poinformować , iż krew zaginęła. pobrali po raz kolejny krew, czekam kolejne 2 m-ce na wyniki ( są to badania genetyczne).
najgorsze jest to , że nikt tam nie potrafi postawić się w mojej sytuacji. ta choroba jest dla mnie czymś nowym , na jej temat niewiele wiem, niestety jak narazie nie otrzymałam żadnej pomocy. na domiar złego do rejestracji nie można się dodzwonić, nikt nie jest w stanie mi udzielić informacji i po prostu żenada, ręce opadają :(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0