Rejestracja to dramat
Na wizytę z małym dzieckiem czeka się rok, nie ma żadnej możliwości przełożenia terminu wizyty gdy po roku okazuje się, że dziecko w tym terminie jest np. chore. Kolejny rok czekania...
Paniusie z rejestracji chyba nie wiedzą, że są w pracy. Ma się wrażenie, że robią człowiekowi ogromną łaskę odbierając telefon.
Niestety człowiek jest na takie traktowanie skazany ponieważ do niektórych specjalistów nie sposób umówić się prywatnie a nie leczyć się też nie można.
Paniusie z rejestracji chyba nie wiedzą, że są w pracy. Ma się wrażenie, że robią człowiekowi ogromną łaskę odbierając telefon.
Niestety człowiek jest na takie traktowanie skazany ponieważ do niektórych specjalistów nie sposób umówić się prywatnie a nie leczyć się też nie można.