Tak wielka spółdzielnia nie posiada własnej strony internetowej.To skandal.Z każdą pierdołą trzeba osobiście chodzić do spółdzielni a nie każdy ma czas i możliwości aby się stawić do godziny 17:00.
Niekompetencja pracowników porażająca.Człowiek jest odsyłany z pokoju do pokoju i w końcu wraca do punktu wyjścia.
Brak strony internetowej i nie zamieszczanie na niej ważnych dla spółdzielców informacji może rodzić pewne podejrzenia.Niby mamy do wszystkiego dostęp ale jak napisałam wyżej trzeba się stawić osobiście i jest się traktowanym niczym intruz.
Z niecierpliwością czekam na nową ustawę o spółdzielniach która rozwali to całe towarzystwo wzajemnej adoracji.

Brak strony internetowej i nie zamieszczanie na niej ważnych dla spółdzielców informacji może rodzić pewne podejrzenia..............

Znam wiele spółdzielni mieszkaniowych ze stroną www i to zdanie równie
dobrze pasuje.
A brak aktualizacji informacji na niej strasznie wkurza.
Co do organizacji i udzielania informacji ,to postawiłabym 4 minus.

Ostatnio widzę dużo nowych twarzy w spółdzielni ,mimo że mieszkam na osiedlu 12lat

Było parę lat temu w budżecie przeznaczonych pare zł na stronę internetowa to sobie administracje fundowały takowe...
A ze większość pań pracujących w takich instytucjach, zalicza do sukcesów informatycznych, przepisanie paru komórek w Excelu albo sprawdzenie maila, to kto ma aktualizować stronę? Nikt przecież nie zatrudni kogoś na etat żeby raz na miesiąc napisał na stronie ze na klatce takiej i takiej żarówka padła...

Nie znaczy to ze uważam iz strona nie jest potrzebna. Po prostu takie spółdzielnie to towarzystwa wzajemnej adoracji i panie pewnie jeszcze zatrudniane we wczesnych 90latach nic nie poradzą.

Zgadzam się, że brak strony jest minusem, ale...

Informacje bierzące są na tablicy info w każdej chyba klatce, o zebraniach, odczytach, przetargach, itp.a w skrzynkach o zmainie czynszu, rozliczenia wody, ogrzewania.
A jak nie wiadomo co się dzieje to zawsze można podpytać P. sprzątające;)
Jeśli nie ma światła w windzie to po tel. jest w przeciągu półgodziny.
Zresztą bardzo dużo można załatwić przez telefon.

Może trochę wieje komuną, ale chyba najlepiej tam gdzie nas nie ma...

Taaaak... Np. po powrocie z pracy człowiek może się dowiedzieć z karteczki na klatce, że OD DZISIAJ winda nie działa i nie będzie działać ponad miesiąc, bo spółdzielnia nie raczy powiadomić nawet dzień wcześniej. Co mają zrobić osoby, które miały zaplanowany remont lub np. większe zakupy czy wymianę mebli?

To, że winda nie działa nie zależy od spółdzieli. Mieszkam na Zaspie ok. 20 lat i jeszcze nie było w moim bloku takiego przypadku. Natomiast po moim telefonie naprawa była bardzo szybka i to nie raz. Jeśli ma być wymiana dźwigu na nowy wówczas jest ze znacznym wyprzedzeniem info na klatce.

A może tylko u mnie takie luksusy;)

No właśnie wymiana dźwigu, bez uprzedzenia. Karteczka "W związku z PLANOWANYM REMONTEM..." wywieszona w dniu remontu.

Informacja o przetargach na klatce? Chyba żartujesz.
Może jeszcze wywieszają kto startuje w przetargu i kto wygrał i za ile? :)
Wszystko to konspiracja.Może i można to wyciągnąć ale to wymaga sporego użerania się w spółdzielni i biegania od pokoju do pokoju.
Takie informacje powinny być na stronach internetowych.
Ale po co? Mniej wiedzą mniej się czepiają,a karawana jedzie dalej.
A co usuwania usterek to się zgadzam że jest reakcja ale my za to płacimy,żadna łaska taki ich obowiązek.
Ale może można to zorganizować jeszcze lepiej i jeszcze taniej.
Ale na tym na pewno nie będzie zależało władzom spółdzielni i radzie nadzorczej bo może wiązać się z utratą miejsca pracy i ciepłych posadek.

Informacja o przetargach na klatce? Chyba żartujesz.

U mnie informacja o przetargach wisi.
Są 2 lokale mieszkalne na przetargu.
A jeżeli u Ciebie Regina takowej nie ma ,to wina zdecydowanie
osoby sprzątającej.

Co do wymiany windy , info było 2 tygodnie szybciej.
Skoro ktoś nie czyta informacji na tablicy ogłoszeń ,to po co
pisać coś na stronie www?

Tak jak pisała JolkaFasolka u mnie sa regularne informacje o przetargach na M, w tym jest metraz, cena wywolawcza i wadium.

Mieszkam na Startowej.

Jola, byłyśmy prawie sąsiadkami? :D Tak z kilkanaście lat temu.

Na Pilotów 6F informacji o wymianie windy NIE BYŁO. Jeśli twierdzisz, że była, to może była idealnie zasłonięta informacjami o wymianie podzielników lub innymi. Na pewno nie było informacji w widocznym miejscu, pojawiła się dopiero w dniu remontu.

Większość informacji jest wywieszona w gablotach, ale zdarzają się sytuacje, że człowiek jest na urlopie i po powrocie dowiaduje się, że było spisywanie liczników (takie informacje też potrafią wywiesić dopiero kilka dni przed). Wtedy przydałaby się strona...

letni_a ,kilkanaście lat temu byłam mieszkanką Sopotu.

Co do Pilotów6f trzeba mieć pretensje do pana sprzątającego
że nie wywiesza ogłoszeń( jeżeli ich nie widać)

Chociaż oddaję sprawiedliwość (temu właśnie Panu sprzątającemu),
że jak wywiesiłam kartkę z informacją do moich sąsiadów ,to przyczepił
na tablicy ogłoszeń (była przylepiona przy windzie)

Sugerujesz, że pan sprzątający dostał od spółdzielni ogłoszenia 2 tygodnie wcześniej, ale stwierdził, że je sobie schowa i przetrzyma (w międzyczasie wywieszając kilka innych ogłoszeń)? Czemu miałby to robić? Jeden z mieszkańców był w tej sprawie u wiceprezesa i po awanturze wiceprezes przyznał, że rzeczywiście mogli wywiesić te ogłoszenia "trochę wcześniej" :/

Potwierdzam. Info o planowanym remoncie wywiesili dopiero w dniu remontu.
Jakby nie można było ludzi poinformować wcześniej!
Brak poszanowania drugiego człowieka.

Do tego mnie wkurza, że wymieniają (podobno) liczniki, ale ile mi przyjdzie za tą przyjemność płacić - to juz muszę kwitnąć na telefonie...

Sugerujesz, że pan sprzątający dostał od spółdzielni ogłoszenia 2 tygodnie wcześniej, ale stwierdził, że je sobie schowa i przetrzyma (w międzyczasie wywieszając kilka innych ogłoszeń)?

Nic nie sugeruję.Na pewno nie dostał ogłoszenia o remoncie windy 2 tygodnie szybciej. Ale o wymianie wiedziałam kilka dni wcześniej.

Najlepiej panie sprzątające udzielają informacji w " MARKETACH " np talich jak LIDL , gdzie bardzo często robią zakupy w czasie godzin pracy.

Może częściowo mieszkańcu masz rację .

Ja jednak mam panią sprzątającą która jest na terenie przez
cały swój czas pracy. Tak samo Panowie sprzątający Pilotów 6.

Zresztą ile i jak często można robić zakupy w Lidlu?