Re: Starające się XXII
agusku, strasznie m przykro że tak bardzo to przeszłaś. 5 tyg temu, czułam dokładnie to co Ty. Mi pomogła zmiana nastawienia do ludzi - nigdy nie mówiłam o emocjach i przeżyciach, teraz chciałam bardzo żeby wiedzieli wszyscy bliscy, rodzina i znajomi. Było mi lżej że ci ludzie mnie wspierają i chcą żyć ze mną normalnie dalej. Pomogło. Tak jak rozmowy z mężem i racjonalizacja umysłu - jestem medykiem, musiałam sobie sama wszystko naukowo wyłożyć :) a teraz spadło mi ciśnienie na starania. uda się to będzie, ale jeszcze nie jestem gotowa by na nowo się stresować, nie umiałabym się poprostu cieszyć z dwóch kresek na teście.
Wierzmy razem, że będzie dobrze. Siły, nadziei i wytrwałości Ci życze kochana!!
0
0