Witam. Szukam chętnych osób które miałyby ochotę na wypad w bieszczady w październiku lub początek listopada na jakieś cztery może pięć dni. Ciągnie mnie żeby jeszcze w tym roku trochę sobie połazić a za bardzo nie mam z kim -wszyscy jacyś zapracowani. Jeśli ktoś miałby chęć to proszę o kontakt . Mam duże auto więc ze środkiem transportu nie ma problemu.
Ps. Ja 33 lata w miarę normalny mężczyzna.

A gdzie kończą się Twoje normy, a zaczynają odchyły? ;)
Bieszczady byłam już w tym roku – odrobinę zazdroszczę.

Oj..czyżbym wyczuwał odrobinę złośliwości-mam nadzieję że nie.Masz rację że "norma" jest sprawą bardzo względną ale ten kto by miał ochotę na wypad myślę że da radę pare dni ze mną wytrzymać.Pozdrawiam

Ja złośliwa? No coś Ty ;)
Zwyczajnie gdyby nie fakt, że w tym roku ten rejon już odwiedziłam i teraz natłok obowiązków mam to być może bym się spakowała i pojechała ;)
No chyba, że tylko mężczyzn bierzesz pod uwagę ;)
Powodzenia! ;)

Nie nie tylko myślę że w mieszanym towarzystwie będzie równie sympatycznie. Co do gór to też już raz byłem w maju na długi weekend ale jakoś teraz mnie ciągnie a że jesieni w Bieszczadach nie widziałem to czemu nie. No ale zobaczymy czy uda się kogoś namówić. Może następnym razem Ty też dasz radę. A jakby co to zawsze mogę przysłać pocztówkę:). Pozdrawiam

Skoro słowo się rzekło to ja pocztówki od Ciebie oczekiwać będę ;)

No cóż nie żebym się wycofywał ale tak do "Nieznajomej" to raczej poczta nie dostarczy. Może podasz maila lub gg to może jeszcze pogadamy ( byłoby miło) a ponadto jakąś fotkę Ci prześlę po wyprawie-w ramach pocztówki.Pozdrawiam

Odmówić nie śmiem ;)
Zapewne to nie pierwsza jak i nie ostatnia wycieczka.
magdallena86@vp.pl – proszę ;)
A jak poszukiwania idą?

Za adres dziękuję i pamiętać com rzekł obiecuję ( nie wiem czy mi się wydaje czy fascynację mistrzem Jodą wyczuwam-styl wypowiedzi). Jak narazie to kiepsko z chętnymi ale nie tracę nadziei. Jak nie da rady to może nawet sam się wybiorę bo jakoś tak potrzebuję "doładować akumulatory" przed zimą. A tak wogóle to skąd jesteś bo ja z Gdyni. Pozdrawiam

Sebastianie
To żeś mnie rozśmieszył ;)
Ja i gwiezdne wojny to dwa odrębne światy są.
Może nie powinnam ale przyznam się, że nawet nie widziałam tej, że fantastyki.
Najwidoczniej w swoim któryś tam wcieleniu nim może byłam ;)
Ja także z Gdyni jestem ;)

może ja znalazła bym czas ale tak z zupełnie nieznanym człowiekiem troszkę niezręcznie
napisz coś o sobie

Witam ja też odrobinę bym się obawiał ale dając ogłoszenie liczyłem że jacyś faceci się odezwą bo chciałem dosyć długą trasę zrobić.Co do mnie to jeżeli jesteś zainteresowana to poproszę maila to coś napiszę a jakby zebrała się ekipa to raczej wypadałoby się jakoś i tak spotkać gdzieś na kawie i obgadać wszystko no ale z tym to zobaczymy.Pozdrawiam

Biszczady...piękne miejsce. Sama bym się wybrała, ale mnie mąż nie puści:P Kiedyś byłam w takiej malutkiej wioseczce Krywe się nazywa, co to auto trzeba zostawić gdzieś w dole i 2 km przez góry iść, żeby tam trafić, bo autem to ni chu chu, chyba że z łańcuchami :)

Prawda. To urok Bieszczad.
Cywilizacja jeszcze zupełnie tych rejonów nie pochłonęła.
Miejsca tak naturalne, na których czas nie wywiera wpływu.
Spotkanie z jeleniem, niedźwiedziem, żbikiem nikogo tam nie zdziwi ;) Mówię z własnego doświadczenia :)

Witam.

Ja będę w Bieszczadach 30.09-01.10.2011, napisz gdzie będziesz to dołączysz do nas.
Anka

Dziękuję za propozycję ale ja planuję wyjazd na ok.12-17.10.Miłego pobytu.Pozdrawiam

jak juz macie sprawdzone miejsca,jakies noclegi u prywatnych gospodarzy to sie podzielcie,bo mam zamiar pojechac w przyszlym roku i kompletnie nie wiem w ktore rejony uderzyc,wiec licze na Wasza pomoc