No to musi Pani chodzić do innej filii niż ja. Mieszkam na Morenie a mimo wszystko omijam to miejsce szerokim łukiem. Jedyna filia gdzie przy zwrocie książek Panie żądają karty, natrętne gadulstwo "o niczym" przeszkadza w przeczytaniu chociażby recenzji książki, przy ladzie można stać i stać i stać, aż w końcu ma się wrażenie, że jest się przeźroczystym. Szkoda, że nikt nie spróbował zrobić plebiscytu na najbardziej przyjazną filię w Gdańsku założę się, że 44 nie znalazłaby się w czołówce. Jeśli chce Pani zobaczyć jak faktycznie miło może być w bibliotece to polecam filię 7 "Pod kotem i myszą" oraz 50 na Suchaninie.
0
0