Nie wiem, co kierowało opinią poprzedniej osoby odnośnie sylwestrowej imprezy, ale na pewno nie poczucie pokrzywdzenia po niej. Byliśmy z paczką znajomych (15 osób) na tej imprezie i:
*open bar był jak najbardziej, do samego końca imprezy polewano na free
*jedzenie też było, stale donoszone na stoły
*ludzi było sporo, przez co czasami robił się sztuczny tłok przy barach. Jednak to sami ludzie prowokowali barmanów, zamawiali przy barach szoty i stali tam non-stop, jakby alkoholu w życiu nie widzieli. Część gości faktycznie zachowywała się tak, jakby twierdziła że zapłaciła i wszystko im trzeba dać.

Swoją drogą nie rozumiem jednego. Niby takie nobliwe towarzystwo, ładnie wystrojone panie, panowie w garniturach a wystarczyło wejść do toalet. Obsługa krzątała się jak tylko mogła, widzieliśmy to ze znajomymi parę razy, jednak ludzie pozostaną tylko ludźmi i syf po sobie niemiłosierny zostawiają. Co im szkodzi po wizycie w WC chociażby wodę spuścić?

Tak więc polecam ten klub jak najbardziej i w zasadzie swój komentarz zostawiam dla innych klubowiczów: Jak nabrudzisz - posprzątaj po sobie!