Ktoś uszkodził moje auto. To ja mam problem, nie ten "ktoś"

Opinie do artykułu: Ktoś uszkodził moje auto. To ja mam problem, nie ten "ktoś".

Zgłosiła się do nas czytelniczka, której samochód - zaparkowany na ulicy - został "przestawiony" przez inne auto. Z pozoru niegroźne uderzenie uszkodziło układ kierowniczy i karoserię fiata grande punto. Od blisko miesiąca pojazd pani Ewy jest unieruchomiony, bo ta musi użerać się z ubezpieczalnią. Przedstawiamy jej wyczerpującą relację. Istny galimatias.

Dzień I (8.02.18)

Zacznijmy od samego początku. 8 lutego, około godz. 14, zaparkowałam swój samochód na ul. Żywieckiej ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przecież on robi tylko wycenę i nie wie gdzie to będzie naprawiane
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nieprawda, przy zawieraniu OC AC NW oglądają i nawet robią zdjęcia samochodu.
Jak można mieć tylko OC? A co jeśli sprawca uszkodzenia nie znajdzie się?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

10 lat temu miałam kolizję, sprawczyni podpisała stosowne oświadczenie, samochód wstawiłam do warsztatu i ...3 tygodnie oczekiwania na rzeczoznawcę z taniej ubezpieczalni, bo tam sprawczyni miała OC. Uważam że powinno się zakazać działalności ubezpieczeniowej takim firmom, nie wymienię z nazwy bo potem dostanę pozew od ich prawników. Nie stać Cię na solidne OC to przesiądź się do SKM-ki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

oszustwo w ramach obowiązujących przepisów prawa

w momencie opłacania składki żaden rzeczoznawca nie ogląda stanu technicznego auta i go nie wycenia. Ubezpieczyciela nie interesuje fakt, że pojazd ma wgnieciony dach, powybijane szyby i reflektory i opłacasz wg. taryfikatora jak za auto w pełni sprawne czyli wartość jest zawyżana. Z kolei w momencie wyceniania pojazdu w przypadku szkody komunikacyjnej wartość pojazdu jest zaniżana i wówczas rzeczoznawca szuka najmniejszej ryski - ot cała niesprawiedliwość !
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Współczuje

Miałem w Danii wypadek z Niemcem, wymusił pierwszeństwo i rozwalił mi bok auta. Auto zastępcze zaoferowali ale musiałbym około 100 km autobusem jechać po nie.Nie miałem jak po pracy dojechać a skończyło się że za moje stare ale zadbane i wszystko działające auto dostałem odszkodowanie co najwyżej współmierne z wartośćią auta. Nie polecam wypadków.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jesteś z podstawówki? Jak ma zmienić ubezpieczyciela, skoro szkoda jest pokrywana z OC SPRAWCY?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

żadnego nie stracą. Tzn. stracą, ale przyjdą do nich inni. Bo takie niskie wyceny robią wszystkie ubezpieczalnie. Więc paru od nich odejdzie, ale paru innych przyjdzie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Skąd ja to znam...

Miałam bardzo podobna sytuacje tylko z Compensa. Na A1 stary dziad zmieniał pas ruchu i trzasnal w mojego SUVa, przeoral mi całą prawa strone. Rzeczoznawca wycenil szkodę na 1278 zł. Nie przyjęłam wyceny a auto oddałam do serwisu na naprawę. Koszt końcowy naprawy 11675 zł i co ciekawe Compensa zapłaciła ale na akceptację nowego kosztorysu czekaliśmy 2 tygodnie. Autem zastępczym musiałam bujac się przez miesiac:-(
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja

Nie wiesz z czym miala problem? To przeczytaj caly artykul to sie dowiesz a nie strugasz glupiego
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dużo tutaj głosów w stylu: "omijać tą ubezpieczalnię z daleka"

Przecież jeśli idzie o kolizję/wypadek z OC sprawcy nie mamy wpływu na to, gdzie pojazd jest ubezpieczony. Być może są takie TU, które płacą godziwie i likwidują szkody należycie, aczkolwiek i tak większość z nas kupuje OC tam gdzie jest najtaniej. Wszak nas nie dotyczy ewentualne użeranie się. Ma być w dowodzie kwitek dla policji i tyle.
Ja osobiście miałem scysję z Compensą, identyczne przeboje co autorka z Generali. Tak samo rzeczoznawca z przypadku stwierdził, że uszkodzenie nie pochodzi od danej kolizji i TU zaproponowało 700zł za naprawę błotnika tylnego w Audi A4.
Pojazd trafił do ASO Audi i tam wystawiono fakturę na 9000zł za co Compensa grzecznie zapłaciła.

I tutaj rodzi się pytanie:
Czy lepiej doić klientów, wystawiać ich cierpliwość na próbę licząc, że skuszą się na ochłapy czy może lepiej zatrudnić specjalistów do kontaktu z klientami, którzy będą pomagali pracodawcy przeliczyć ewentualne koszty.
Ile jest takich sytuacji, że proponują 500zł ,a potem kilka tysięcy muszą i tak zapłacić za fakturę z ASO?
A wystarczyłoby przeprowadzić mediacje z klientem.
Kalkulacja szkody 500zł - ASO 5000zł . Propoonujemy Ci Kowalski 2500zł i zamykasz jape. Wilk syty i owca cała. No tak, ale od durnego narodu nie można wymagać zbyt wiele.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tylko nie Generali

Miałem u nich AC
Po gradobiciu rzeczoznawca stwierdził szkodę całkowitą.
Auto kupione 2 miesiące wczesniej za
15 000 zl - wycena rzeczoznawcy 1500 zł.
Dopiero po pol roku udało mi się załatwić sprawę, oddalem auto do serwisu który miał z nimi umowę na naprawy bezgotowkowe.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja wielokrotnie miałem zaniżanie odszkodowań mam suzuki i przez 15 lat miałem kilka szkód już pomijając wycenę robocizny ale najczęściej pseudo specjaliści wybierali do wyceny części z innych modeli byle były najtańsze czy to allianz czy pzu czy też uniqa zawsze był problem i kilkukrotne odwoływanie się od wyceny i zawsze ostateczna wycena była wyższa średnio o 600%. Najlepszym momentem był kiedy zderzak był do wymiany i niedość że w wycenie umieszczono tzw nie orginał to jeszcze na dodatek od innego modelu różnica w cenie około 2 tysięcy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Empatia?

"Czego zabrakło w tej całej historii? Profesjonalizmu, a przede wszystkim zwyczajnej ludzkiej empatii."

Ha ha ha ....... ale się ubawiłem. Ubezpieczyciel i empatia :-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

wręcz odwrotnie ubezpieczalnia bez żadnych problemów przyjęłaby kalkulację serwisu fabrycznego nawet jakby był wyższy bo w dalszej kolejności wszystko co do grosza nawet przez komornika ściągnęliby od sprawcy doliczając swoje dodatkowe koszty
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

przeczytaj jeszcze raz.... i jeszcze raz....

czytanie ze zrozumieniem szwankuje....
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Guzik prawda

Miałem szkodę likwidowaną w Generali i takiej niekompetencji nie widziałem w życiu...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

to prywatnych znajomych nie masz? :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Do Pani, która tak pięknie to wszystko opisała...

Gratuluję kwiecistego języka, którym uraczyła Pani czytelników. Jednak na zdjęciu całego Pani samochodu, widać jaki to kilkunastocentymetrowy krawężnik.... Jeśli wszystkie "fakty" opisała Pani równie precyzyjnie to ten artykuł jest naprawdę wiarygodny i godny Naszej uwagi. Szczerze polecam!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 10

Jedynie sluszna

Nic takiego sie tej babie od punto nie stalo.Niech nie histeryzuje bo zara wyrychtuja jej padline i bedzie jezdzic. A jak nie chce to nue odda za grosze i se kupi nastepny zamiast pisac po internetach takie kocopoly. Brawo dla sprawczynu za odwage oby wiecej takich bylo to moze pisowskie sloiki sie czegos naucza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 16