Pani doktór w sumie pediatra lecząc moje dziecko niemowle 2 miesiecne swoimi znanymi sposobami tak uleczyła mojego syna że z dnia na dzień miał coraz wieksze uczulenie (rany ropne saczące sie ze strupami) chodzać co tydzień do lekarza po miesiacu wystawiła mi skierowanie do dermatologa bo nie wierzyła że dziecko ma takie uczulenie po wczorajszej wizycie u dermatologa usłyszałam odrazu diagnoze że dziecko cierpi na świerzb zaawansowany. nikomu ale to nikomu nie zycze by spotkało go to co mnie. Ogólnie przychodnia jako miejsce publiczne bardzo sceptycznie jest nastawione do pacjentów zwłaszcza panie które pracuja w rejestracji mozna stać i czekać przy okienku by sie zarejestrować ale one musza najpierw wypic kawe nim obsłuża pacjenta z góry bardzo NIE POLECAM!!!!

Świerzb to nie uczulenie, to choroba wywołana przez pasożyta (świerzbowca należącego do roztoczy), więc poniekąd miała rację, ale żeby pozwolić tyle czasu na rozwój choroby - karygodne :/

Pediatrzy w tej przychodni to jedno wielkie nieporozumienie! Mój 2 letni synek bał się chodzić do tej oschłej Pani doktor, u której nigdy nie widziałam, żeby chodź na chwilkę się uśmiechnęła do dziecka! Jeszcze dodam, że lekarz badała go na siłę trzymając jego rączki aby się nie wyrywał! to była moja ostatnia wizyta w tej przychodni. Teraz jeździmy na jaskółczą i synek bardzo lubi swoją nową Panią Doktor.