Witam
Dnia 26 grudnia wysłałam pieniążki za kupioną piżamkę na allegro.
Dnia 28 grudnia pani poinformowała mnie że piżamka została wysłana.

Dziś mamy dzień 28 styczeń a przesyłki ni widu ni słychu.
Zadzwoniłam do sprzedającej żeby wyjaśnić sytuacje, ona udała się na pocztę u siebie w mieście i wysłała mi wiadomość że paczka została awizowana 5 i 18 stycznia a 21 odesłana z powrotem do niej.

Z tym że ja nie otrzymałam żadnego awiza do skrzynki, a listonosz nie zapukał do moich drzwi w przeciągu tego miesiąca.

Co zrobić.? Udać się na pocztę i co powiedzieć.

"(gwiazdka) mać, co za (gwiazdka) (gwiazdka) tutaj macie?
Gdzie jest moja (gwiazdka) paczka? Jak to (gwiazdka) wróciła? Który to (gwiazdka) (gwiazdka) odesłał moją (gwiazdka) paczkę z powrotem do nadawcy (gwiazdka)? Dawajcie go tu, bo chcę (gwiazdka) uświadomić co to znaczy (gwiazdka) właściwe wykonywanie swoich (gwiazdka) obowiązków!
Pomyłka, (gwiazdka)? Jak ja wam pokażę (gwiazdka) pomyłkę, to (gwiazdka) (gwiazdka) (gwiazdka) (gwiazdka) (gwiazdka)"!!!

musisz narazie spać bez piżamki.))

ja miałam na chyloni-ulica gniewska - te same problemy z listonoszem. wszystko zgłosiłam naczelnikowi poczty. bardzo sie oburzyła pani naczelnik na listonosza. okazało sie ze nie chciało mu sie wchodzic na 2 piętro ( bez windy) albo np zostawiał w skrzynce awizo, wtedy kiedy ja byłam w domu! i tak bez sensu musiałam sama dreptac na poczte...po zgłoszeniu sprawy prze mnie wszystko sie zmieniło na plus!!

kiedyś miałem podobny problem, ale akurat nie na Chyloni. Miałem listonosza który notorycznie wrzucał awizo do skrzynki z adnotacją, że nikogo nie zastał w domu, mimo że akurat w tym czasie ktoś był w domu. Miarka się przebrała gdy czekałem na ważne papiery. Byłem akurat w domu z ojcem. W skrzynce zastałem oczywiście awizo ze wspomnianą adnotacją. Wkurzony poszedłem do naczelnika, który mnie przeprosił i obiecał porozmawiać z listonoszem. Listonosz jeszcze próbował kręcić, tłumaczył się , że był akurat w tym dniu w domu ale nikogo nie zastał. No to pytam go czy mam zawołać ojca który siedział cały dzień w domu. Mina mu zrzędła. Od tamtej pory chodzi jak w zegarku. Powiem szczerze że nie chciałoby mi się leźć na pocztę gdyby zdarzyło się to raz, może dwa, ale to było nagminne.

Mam ten sam problem z listonoszem na ul. Gniewskiej. Ku... mnie już chwyta! nie dostaję nawet pierwszego awizo tylko zawsze powtórne. Moja listy polecone lądują u sąsiadów o czym się dowiaduje po kilku dniach.

Niesamowite...
Halewicz jeszcze nie zabrał głosu w tej sprawie :p
Urlop ? Czy może "biznesmenowi" internet odłączyli ?

Nie wiem, nie znam się:)))) Ktoś mnie wołał? o_O

Czy ktoś się może orientuje czy listonosz powinien zostawić awizo do listu polecony priorytet? Pomijam fakt że caly dzień byłam w domu... a listonosza nie widziałam... ale gdy sprawdziłam w opcji sledzenie przesylki jest informacja ze byla próba doręczenia...

może próbował , ale drzwi na klatkę były zamknięte ;)

Mieszkam w domku. Skrzynka ma listy jest na bramce...

awizo powinien zostawić

To taka nowa "moda" u listonoszy...awizuje , nie fatygujac się z doreczeniem, nie wypisujac pierwszego awizo a wrzuca dopiero drugie ( którego sam de facto nie wypisuje)- to taka forma oszczędzania czasu; rada- poznać swojego briefke i może będzie rzetelniejszy