wszystko byłoby ok gdyby nie "instruktor" P. facet, który miał gdzieś punktualność. Jeżeli się umawiamy na jazdę na 17 to na 17 a nie piętnaście minut po 17. Palenie w samochodzie to dla tego pana normalka. Po zmienieniu instruktora tylko żałowałam straconych godzin gdzie niczego się nie nauczyłam