Re: MAMUSIE GRUDNIOWE CZ. 23...
Dziewczyny ja Wam nie opowiedziałam ze w piątek w nocy jechałyśmy z mała do szpitala bo miała potworne zaparcie! w skrócie to w środę miała szczepienie plus rota i zaczęłam dawać jej wapno w syropie - zalecenie lekarki, i od tego czasu mała zrobiła chyba tylko dwie kupki strasznie twarde, takie aż okrągłe bobki i bardzo sie męczyła, była cała az bordowa i wyła z bólu, wieczorkiem dałam jej wiec pól czopka glicerynowego, myślałam ze pomoże, malutka zasnęła a o 1 obudziła sie z takim wyciem jak jeszcze nigdy, zrobiła malutkiego bobka który wyszedł razem z czopkiem a reszta kupki sie zatrzymała, po prostu utknęła! mała wyła ja wyłam z bezsilności ze nie mogę jej pomóc koszmar! zrobiłam jej kąpiel trochę sie rozluźniła i kupka sie cofnęła, ale bałam sie zaraz jak zacznie dusić znowu sie zacznie,wiec dawaj do szpitala na polanki. Tam pani doktor (nie będę opisywać jej podejścia do nas bo szkoda słów) zaleciła lewatywę, dzięki Bogu pomogło ale kupki wyszły jak kamienie! nie wiem skąd takie coś ale tak twarde ze Laurka by tego nigdy nie wydusiła sama, teraz boje sie jej podać marchewkę, wapna nie daje bo tez zatwardza, wiec na razie tylko mleczko...mam nadzieje ze juz więcej nie będzie takich akcji
0
0