Spędziłem w tym ośrodku majówkę 2014. Ponieważ właścicielka nie zapytała mnie o wrażenia znajdzie je tutaj:

Zalety:
- duży obszar,
- zadbany ośrodek i pokoje,
- bardzo czysto,
- ładny plac zabaw dla dzieci,
- pakiet zawierał przejażdżkę bryczką, kolację grillową z piwem, kolację z udźcem pieczonym (którego końcówkę jedliśmy następnego dnia na obiad),
- ładne trasy konne w okolicy,
- trener Dawid, chyba jedyna osoba tam która kocha konie

Wady:

- Wyżywienie. Zawsze w agroturystykach najadałem się "pod korek", tutaj nie tylko ja, ale i moja żona i córka po posiłku najchętniej dobilibyśmy się kanapkami z domu,
- na śniadania poza ściśle wyliczonymi parówkami w jeden dzień nie było żadnych ciepłych dań, jogurtów i płatków.
- posiłki są serwowane na najtańszym duraleksie,
- nie ma WIFI,
- "godzina" jazdy konnej trwa tak naprawdę 45 minut,

NAJWAŻNIEJSZE: właścicielka ma zwyczaj porównywać umiejętności jeździeckie swoich gości (włączając moją 10 letnią córkę) z umiejętnościami swoich dorosłych synów. Jest to tym bardziej niegrzeczne i denerwujące że szydzi tak ze swoich gości publicznie.

Wrażenie jest takie że ci ludzie nie lubią i koni i gości tylko postanowili na nich zarabiać