Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

-Marzec-
2.03-Eweliina
9.03-Ineskaa
15.03-Flatershine
26.03- darlonek
27.03-panna-anna
30.03-Lucky83

-Kwiecień-
2.04-Agi8877
2.04-gosiaczek.k
26.04-kruszynka82
27.04-jagodzianka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Ja wlasnie wrocilam z kolejnej kroplowki. Jestem coraz slabsza, praktycznie wegetuje i z jedzeniem jest jeszcze gorzej (nie sadzilam ze moze byc jeszcze gorzej ale jest) - odrzuca mnie od wszystkiego :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Lekarze (i ginekolog i internistka) zalecili mi paracetamol czyli np apap 3x dziennie i coś do ssania kojącego gardło np tantuum verde. Tego paracetamolu jednak postanowiłam nie brać i najadłam się czosnku w to miejsce i jest dużo lepiej :) Jakoś mimo wszystko boję się brać leki, jeśli to nie jest aż tak poważna choroba :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Mi na razie nic nie puchnie. Puchnięcie szczególnie stóp zacznie się pod koniec...aż sie boję jakie buty na zimę założe. Wcześniej rodziłam latem to zakładałam japonki i po sprawie...

Panna-anna-współczuję przeziębienia. Mnie tez cos bierze. Czym się leczysz????
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Hej Darlonek,
ja nie mam tego problemu, tylko troszkę mi puchną palce, ale to już od samego początku ciąży.
W piątek się fatalnie przeziębiłam, w sobotę już umierałam. Bałam się, że to angina ropna, bo co roku o tej porze zawsze mam. Mój mąż panikował, że mam stan podgorączkowy (a ja nigdy gorączki nie miewam nawet jak miałam kiedyś grypę i zapalenie płuc), więc zabrał mnie na Zaspę na pogotowie. Spędziliśmy tam 5 godzin... na szczęście nic mi nie jest poważnego, tylko zaczerwienione gardło i silne przeziebienie. W czasie kiedy byliśmy w szpitalu na ginekologii, jakaś pani straciła dziecko. Długo będziemy pamiętać ten płacz :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Ale cicho się zrobiło ;)
Dziewczyny czy drętwieją Wam dłonie? Ja już któryś dzień z rzędu budzę się z uczuciem mrowienia i ciężko mi zginać palce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Z tego co wiem to każda rodząca ma prawo do porodu rodzinnego i szpitale raczej nie robią z tym problemu. Ja na poczatku chciałam rodzić sama, ale teraz nie wyobrazam sobie nie mieć męża przy sobie, tylko chciałabym, żeby stal obok mnie i nie musial oglądać całej tej masakry ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Też uważam, że odwiedziny całej rodziny są bez sensu. Tym bardziej, że jeśli wszystko poszło ok to w szpitalu zostaniemy jakieś 3 dni, wiec myślę, że można poczekać aż mama wróci do domu.
To moja pierwsza ciąża i przyznaje, że też wolałabym, żeby mąż był przy mnie. Może nawet nie tyle przy samym porodzie ale później. Dlatego trochę szkoda, no ale nic.
Jak macie dziewczyny finansową możliwość rodzenia w prywatnym, to się nie zastanawiajcie :)

Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Lukcy wspolczuje bolu zęba no i glowy ..
nie przejmuj sie , ja juz cierpiie na bezsennosc .. potrafie o 3 isc spac ( na pl 4 ) i wstac o 8,9 ...

w styczniu 2013 rodzilam Lene , maz mogl byc przy porodzie , musial zakupic wdzianko w maszynie i siedzial ze mna na sali porodowej.
podczas cc , jestes sama z lekarzami i innymi .

gdy rodzi sie sn na klinicznej przewoza z sali porodowej na taka mniejsza poporodowa , gdzie macie czas dla siebie ponad 2 godz . i nikt wam nie przeszkadza , znaczy staraja sie nie przeszkadzac :D

Tak bylo wtedy , ne az tak dawno , no ale widze ze sie duzo rzeczy zmienia .
Na klinicznej tez jest szkola rodzenia , jesli ktoras z mam chce tam rodzic moze uczeszczac tam i wszystkiego sie dowiecie .

Ja osobiscie chodzilam na zakoniczynie do szkoly rodzenia , co prawda tylko 3-4 spotkania bo potem trafilam do szpitala z cukrzyca .
Czy sie przydalo , hymmm podczas porodu kazali mi oddychac jak w szkole rodzenia , szczerze zapomnialam jak to sie robi :D
Ale warto pojsc , jednej sie przydaje , drugiej nie :)
sprawa indywidualna .

:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Hej mamuśki! Ale miałam lekturę :) Nie mam doświadczenia w tych sprawach więc chętnie czytam Wasze wypowiedzi. Nie zgadzam sie z tym że tatusiów nie wpuszczają, to sprawa dwojga... Szkoda bo mialam nadzieję ze ta chwila naprawdę będzie dla nas magiczna... A jak to wygląda z porodem razem? Czy to sie wcześniej zgłasza? Można wszędzie? Jak to jest?
Ja nadal śpię... Do bolącej głowy doszedł ząb :( wrocilam z pracy i padłam... Co ja będę w nocy robić :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

A to nawet nie wiedzialam ;/
ale bzdura , ze nawet w jednoosobowym nie mozna ;/

jagodzianka masz racje osoba bliska lub tata powinni wpuszczac.
i tez sie nie dziwie ze zakazali bo ile mozna , kiedys znajoma rodzila na klinicznej i pamietam jak mowila ze do "sasiadki" wpadlo pol rodziny w odwiedziny ..

no coz , takze w zadnym szpitalu Państwowym nie ma tak bliskich odwiedzin .
A za dziewczyny ktore chca rodzic w prywatnym , życze powodzenia oraz trzymam kciuki aby Wam wszyskim udało sie rodzic tam gdzie chcecie .
A ludzie niech mowia co chca , prawda kazda ze kazdy ma prawo wypowiedzi czy tez pozytywna czy negatywna , ale w 100% powinni Was wspierać czy im sie decyzja podoba czy nie :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Eweliina, na klinicznej niestety od roku nawet w prywatnym pokoju, tata nie ma możliwosci wstepu, tylko pokój odwiedzin. I owszem, sama jestem przeciwna wstępom ciotek, kuzynek, babc, dziadkow itd na odziały poloznicze i wcale się nie dziwie, że kliniczna w koncu zakazała odwiedzin, ale jednak ojciec/partner/czy osoba bliska w przypadku samotnych matek powinna miec mozliwosc bycia przy dziecku i mamie...pewnie gdyby ludzie zachowywali umiar w odwiedzinach pozwolono by na bycie razem w wielu szpitalach.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

kochane rozumiem Was , bo nie tak dawno rodzilam Lene. Jagodzinka masz racje , chociazby tata malucha powinien byc wpuszczany na sale.

Ja w głebi duszy tez chcialam aby mąż przy nas byl , ale stalo sie tak a nie inaczej ze nie mogl , bardziej potrfzebowalam jego bliskosci i wsparcia po powrocie do domu .. taki dziwny etap sie u mnie zaczal.
co do klinicznej , do mam ktore kiedykolwiek uslysza ze musza rodzic przez CC , jezeli tam zapiszecie sie na termin odrazu mozna poprosic o rezerwacje pokoju jednoosobowego lub ta dwojke , tam gosci mozna przyjmowac . koszt , slyszalam ze okolo 100z,ł za dobe .

Może i w polsce poprawi sie standard porodowek, i sal polozniczych , nie wiem jak w reszcie uk ale w miescie w ktorym mieszkam , kazda rodzaca ma swoj pokoj z toaleta i kazdy moze do niej przychodzic , tak jak i przy porodzie max 2 dodatkowe osoby .
I co jak dla mnie bardzo wazne , plan porodu , tu polozne,lekarze traktuja to ja swiętość, to co napisze w planie oni nie zmienia ( jesli cos sie dzieje podejmuja sami decyzje)

Przyszla m ochota na racuchy, do dziela :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Hej koleżanki,
powodów dla których na razie wybraliśmy Swissmed jest kilka. To, że mąż będzie przy mnie cały czas, jest dla nas bardzo ważne. Od początku będzie mógł być z dzieckiem, doglądać. Może nie będę się bała zmrużyć oko w obawie, że zaraz jakaś położna da dziecku butlę z mlekiem modyfikowanym wbrew mojej woli (słyszałam, że tak się zdarza).
Tak jak pisałam, nie jesteśmy bogaci, nie mamy bogatych rodziców, którzy nam taki luksus sprezentują itd. Być może będziemy musieli posiłkować się kredytem.
Jesteśmy krótko po ślubie. Dla porównania - ja swoją sukienkę kupiłam z drugiej ręki za 500 zł, a pierwsza właścicielka za prawie 6 000 zł... na suknię mi było szkoda, na poród nie.
Kiedy mówię znajomym o pomyśle prywatnego szpitala, to słyszę często: "no co ty, płacisz podatki, zus, to ci się należy itd" a jedna koleżanka dodała: "to ja już wolę zapłacić położnej z 500 zł żeby się mną lepiej zajęła..." - dać łapówkę jest ok, rodzić wygodnie - nie. Trochę to smutne, prawda?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

wydaje mi się, że to tez zalezy od sytuacji, chodzi mi o to, że np. jak rodzi sie pierwsze, upragnione i długo wyczekiwane dzieciątko, to jednak chyba i mama i tata chcą być te pierwsze godziny, dni razem przy nim i ze sobą. i nie chodzi o pomoc, ale o zwykłe emocje, mój mąż nie wyobraża sobie by miał się z nami widywac w pokoju odwiedzin, jak jakiś gość? w koncu to ojciec i powinien mieć zapewnione takie sama prawa jak matka, nie rozumiem, czemu ma być odwiedzającym jak jakiś rodzic drugiej kategorii...być może przy drugim i kolejnym dziecku jest już inaczej, nie wiem, ale w tym momencie, dla nas to bycie razem jest najwazniejsze...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

haaaa, napeweno kazda by chciala rodzic w swis, nawet patrzac na standard , nie dostaniesz tam rozklepaneg lozka z ktoreg nie da sie wstac , to fakt. Ale podejrzewam ze wiekszasc mam musialaby zaciagnac kredyt lub usmiechnac sie do dziadków.
Taaak za 6 tys mozna duuuzo kupic dla malucha , np swiewtny woxzek za 3tys ktory posłuzy na dłuzej .

Ja rodziłam na klinicznej i mialam pecha , panowena grypa i nkt nie byl wpuszczany na oddzial a nawet nie mozna bylo z dzieckiem wyjsc na wspolnego pokoju. Czy brakowalo mi meza , nie az tak bardzo , radzilam sobie sama , mala nie chciala jesc z piersi wiec odrazu bez bolu serca podalam jej mieszanke ( napewno bedzie kilka minusow , zla matka bo dala nowordowkowi mm) Taak podalam , wolalam dac niz meczyc siebie i Lene ;) i nie uwazam ze cos zle zrobilam.

Amaz i tak pracowal codziennie do 22 wiec nie miaby kiedy wpasc .
W szptalu duzo odpoczywalam i spalam i nie zaluje bo porod byl meczacy wiec nabieralam sily na kolejne miesiace zycia Leny , i dobrze bo po 3 tyg u Leny zaczely sie straaaaznw kolki .

Dziewczyny suuper ze wszystko u Was okej , oby tak dalej.
Zazdroszcze vika ze juz wiesz co siedzi w brzuszku , gratuluje oraz mam nadzieje ze tak sie utrzyma :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Kanika - Ja mam trochę dłuższe cykle, wiec gin powiedział, że jakoś na 7 kwietnia, no ale zobaczymy bo właśnie się coś zmieniło :)

Panna Anna: wczoraj byłam na USG gen. i... nie wiem, gdzie położne mnie zapisały ale nie było mnie na liście :) dobrze wiec, że dr był na tyle miły i wpisał mnie ręcznie. Nie wiem co się tam dzieje ostatnio. Mam nadzieje, że w październiku już wróci dr Zinkiewicz.

Ogólnie "malec" okazał się dość duży, wiec albo ciąża będzie starsza o tydzień albo po prostu będę miała więcej słodkiego ciężaru do noszenia ;)
Zdziwiłam się też, że oprócz zwykłego, gin zrobił mi też USG 3D. Ogólnie z fasolkiem wszystko w porządku.

Vika, zazdroszczę Ci, że już wiesz i gratulacje! Też bym chciała mieć już chociaż jakieś podejrzenia.
Ja chyba wybiorę się do szkoły rodzenia na Zaspie, bo tam też mam zamiar rodzic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Haha dostalam dwa minusiki jeeee :D:D:D żałosne :D
Vika gratuluje corci i cieszę się dziewczynki, ze po wizytach wszystko dobrze :)
Ja tez najbardziej chciałabym rodzić w Swissie, również zależy mi na obecności męża kiedy tylko chce, ale jak pomyśle ile mogę kupić dziecku rzeczy za te 6 tys to trochę mi szkoda..poza tym też myślę o tym, ze jask coś jest nie tak to wiezie się dzieciątko do szpitala i to troszkę mnie przeraża :( ech zawsze coś, nigdzie nie ma samych plusów... A na Klinicznej odwiedziny są, ale we wspólnym pokoju tylko, maz nie może wchodzić na salę.
Do SR chcę chodzić do Super Mamy na Rotmance, bo mam najbliżej :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Super Jagodzinaka, że z dzidziolkiem wszystko ok:))
Jeszcze tak w nawiązaniu do szpitali, jakbym miała nadprogramowe 6 tys też bym rodziła w swiss ze wzgledu właśnie na możliwość pobytu m. Oczywiscie niektórzy uważają to za kaprys ale ja czasem bardzo chciałam aby ktoś bliski mógł być przy mnie. Czas po porodzie jest ciężki i emocjonalnie i fizycznie. Dla mnie frustrujące było karmienie, moje dzieci nie syciły się moim mlekiem, krzyczały na pół oddziału, w końcu były dokarmiane mieszankami bo spadała im waga i w tamtej chwili bardzo nie chciałam być sama. W takich sytuacjach najmilasza, najbardziej pomocna położna nie zastąpi nam bliskiej osoby.
Nie krytykujcie więc ludzie poglądów innych, te minusy przy postach to dziecinada. Jak ktoś ma ochotę wydaje na poród, inny na samochód jeszcze inny leci do Paryża na zakupy. Nasze życie, nasze decyzje.
A co do klinicznej, czemu nie ma tam odwiedzin?
Miłego dnia mamuśki:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

cześć mamuśki:)

dzidziol ma 2,5cm i serducho bije jak dzwon:)macha rączkami:)) za 3 tyg genetyczne no i znowu stres...ech, ale pewnie po tym genetycznym trochę człowiek spokojniejszy będzie i część czarnych myśli odejdzie..no i minie pierwszy trymestr, więc i część zagrożeń mija, więc tez lepiej na duszy od razu:) co do porodu to wstępnie nastawiamy się na swissmed, ale to tylko z uwagi na to, że mąż może być przy żonie i dziecku po podczas pobytu w szpitalu. drugą opcja, gdyby coś okazało się nie tak w trakcie ciąży jest kliniczna. zresztą, gdyby na klinicznej nie zakazali odwiedzin, to to był nasz szpital priorytetowy...

współczuję Wam tych mdłości, mi tylko czasem słabo się robi, tak nagle, jakby na mdlenie, ale to pewnie spadki ciśnienia, mdłości i bólów nie mam, za to chcice na słodycze straszną:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2

Hm, w sumie szkoła rodzenia w szpitalu, gdzie chce się rodzić, to też dobry pomysł. Na pewno wezmę tę opcję pod uwagę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Jak mieszka się w Wejherowie? (34 odpowiedzi)

Być może będziemy musieli wyprowadzić się z Gdańska w okolice Wejherowa, bo mąż dostał dobrą...

Drinki (41 odpowiedzi)

Dziewczyny robię w piątek imprezkę i znacie fajne przepisy na drinki? Wiem że jest masa stron...

płyta indukcyjna czy gazowa? (22 odpowiedzi)

Witajcie. Chciałabym poprosić Was o opinię. Budujemy dom i stanęliśmy przed wyborem płyty...