Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Linki do poprzednich wątków:
http://forum.trojmiasto.pl/LIPIEC-2011-t192711,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-2011r-t202216,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-t206064,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-3-t208324,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-4-t209793,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-6-t214161,1,130.html

CZERWIEC/LIPIEC
1. arisa6 - 21 czerwiec SYN?
2. francess - 2 lipiec SYN
3. mona_g - 3 lipiec SYN
4. Caroool - 3 lipiec SYN
5. kasiorek555 - 7 lipiec SYN
6. lisiusowa - 8 lipiec SYN?
7. kulka07 - 10 lipiec
8. she_gd - 10 lipiec
9. annamaria836 - 17 lipiec
10. PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
11. Nikita987 - 19 lipiec CÓRKA?
12. aguseek - 20 lipiec SYN
13. hania_m - 20 lipiec SYN
14. carmelasoprano - 22 lipiec
15. marta82 - 23 lipiec
16. magda84 - 27 lipiec SYN
17. iiikkkaaa - 27 lipiec CÓRKA

SIERPIEŃ
18. Tesula - 2 sierpień
19. agusp - 3 sierpień
20. Muszczek - 4 sierpień
21. wercia83 - 5 sierpień SYNEK
22. Kejt - 5 sierpień
23. a_guniek - 10 sierpień
24. Kasia 0606 - 12 sierpień
25. gosia_dim_ - 14 sierpień
26. Umchi - 16 sierpień
27. mamasyna - 17 sierpień
28. kaska2308 - 18 sierpień
29. MARKOWA - 26 sierpień
30. Tamara - 26 sierpień
31. MamaFilipa - 27 sierpień
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Witam się weekendowo. Tym razem było dość aktywnie, bo wczoraj zaliczyliśmy ze znajomymi Max Pizzę, naprawdę była ogromna. A dziś rano basen i wyprawa do teścia.
Jęsli chodzi o wydajność umysłową, podobno w trzecim trymestrze zdolności koncentracji i pamiętania/odtwarzania spadają (sprawdzone na sobie), jak również zdolność kojarzenia. Wraca to do normy kilka miesięcy po porodzie, tak więc... sprężajcie się z pisaniem ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Muszczek, ja jedną magisterke broniłam na 1,5 miesiaca przed rozwiązaniem, a drugą z 1,5 rocznym pożlizgiem (bo moja córeczka była już na świecie i za nic w świecie nie mogłam się zabrac za pisanie!).
Także Drogie Mamy, które czeka obrona - załatwcie wszystkie naukowe sprawy przed porodem, bo później w wolnym czasie myśli się jedynie o snie, a nie o pisaniu pracy. Jestem tego przykładem :)
Będąc w ciaży byłam bardziej wydajna umysłowo, miałam czas na sen, na sport, byłam bardziej zrelaksowana, co sprzyja nowatorskim pomysłom :))) Powodzenia i owocnego pisania :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

nikita, u mnie najwieksze rozstepy wyszly wlasnie na piersiach. w ciazy tylko troche ale po karmieniu...jejku...karmilam tylko 3 tygodnie ale w czasie nawału pokarmu miałam biust wielkości pameli anderson (a przed ciaza mialam miseczke B). nie moglam uwierzyc, ze piersi moga TAAAAAK urosnac!!! teraz tez mam wieksza miseczke niz przed ciaza, ale skora sie tak rozciagnela, ze jednak rozstepy zostaly :/ na brzuchu nie mam, tylko troche po bokach, tuz nad miednica.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

agusp ciesze sie bardzo tzn. ze Ty wszystko sama i sama, ja jestem taka sama, wszystko co ważne i stresujace dla mnie musze zrobic sama i byc sama! nie lubie spojrzeń, oczekiwń itp. :) juz myslalam, ze tylko ja taka dziwna jestem :) ale na szczescie nie :)

a pytałam sie o rozstepy, bo u mnie cycki mi rosna na potege i na ich dolnej czesci tak podspodem mam takie czerwone linie czyli rozstepy... najpierw smarowałam sie oliwka, a od 4 miesiaca kremem...aha i mam bardziej wysuszona skóre na dłoniach....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Hej kobity:)

tesula fajnie masz z tym małym psiakiem, też bym chciała...póki co muszę się zadowolić dwoma kotami hehe:) Dopóki nie przeniesiemy się z mieszkania do domku, a to jeszcze z pół roku do roku, nie ma co myśleć o powiększaniu inwentarza:)
Ja, jeśli chodzi o poród nie wyobrażam sobie póki co obecności faceta...w o ogóle nie chcę nikogo - żadnej kumpeli, siostry czy mamy... od zawsze miałam tak, że w ważnych i stresowych momentach chciałam być sama, lepiej się wtedy mobilizuję i koncentruję na tym co jest do zrobienia. Może zmienię zdanie kiedy złapią mnie skurcze hehe:)
Brzuch rośnie, waga w górę, rozstępów póki co nie widać, kupiłam zapas Musteli i dzielnie smaruję dwa razy dziennie, mam nadzieję, że uda się ich uniknąć do końca - a jak nie, no trudno, co zrobić, nie poradzimy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Witam niedzielnie i sennie

mąż spi, pies spi, ja nie spie chyba tylko dlatego, że zwlokłam się z wyra o 12...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

ja poprzednia ciaze smarowalam brzuszek od 3mca i rozstepy wyszly mi dopiero w 9mcu (2 tyg przed porodem)... jesli maja wyjsc, to i tak wyjda, szczegolnie gdy brzuszek opada po 36tc. ale smarowac nie zaszkodzi :)

co do suchej skory, to ja mam ostatnio strasznie sucha skore na rekach i przedramionach, ogolnie chyba jest wysuszona bardziej niz przed ciaza bo nawet ani jednego pryszczyka nie mam ;)

ja tez licze na wiosne, bo moj plaszcz juz tez sie niedopina, buty juz tez przyciasne, kupilam dzis balerinki, na plaskim obciasie-jejku, jaka wygoda, tylko szkoda, ze znow zaczal padac snieg ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

U mnie i tatuś bardzo chce być przy porodzie, ale ja nie do końca.. chciaż pewnie i tak będzie przy nas :)

Załuważyłam, że coś tam nowego się dzieję mimo, że się smaruję od samego początku - zaczełam teraz używać fissan i chyba przy nim zostanę. Też marzę o stroju dwu częściowym i szybkim powrocie do wagi... A tu na wadze każdego dnia coraz więcej i więcej..
Dobrze, że zima się kończy bo powoli przestaję dopinać kurtkę..

A przesuszoną skórę mam na twarzy .:/

Miłego popołudnia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

U mnie żadnych rozstępów jeszcze nie ma. Codziennie raz albo dwa razy sparuję się Ziajką na rozstępy. Był taki moment że miałam przesuszone dłonie i nogi, ale w tej chwili bez smarowania skóra jest nawilżona. Ciekawa jestem jak to będzie z rozstępami u mnie, bo mam stare z okresu dojrzewania na biuście i z boku na biodrach. Teraz to już ich prawie nie widać, chyba że się za mocno opalę :D

Mam nadzieje, że uda mi się przetrwać bez nowych, w szczególności bez na brzuszku, chętnie bym się wbiła jeszcze w dwu częściowy strój.

Co do porodu to narazie się nie na stawiam. Jeszcze trochę czasu zostało :D

Razie męczy mnie trochę gardło i jakiś kaszel z lekkim katarem, mam nadzieje że szybko przejdzie. Szkoda tylko, że słoneczko nie świec juz tak mocno jak rano.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Skóra mega wysuszona, rozstępy na szczęście jeszcze nie ale oliwkuje się po kąpieli, żeny nawilżyć wysuszoną skórą...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

U mnie więcej niż miałam raczej nie ;p
A macie bardziej suchą skórę? Bo ja swoją mogę zdrapywać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Dziewczyny pojawiaja sie u Was rozstepy??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

mona_g jeszcze raz dzieki za namiary na pania dr. jutro idę do niej na wizytę mam nadzieje, że spełni moje oczekiwania. co do porodu rodzinnego to ja nie wyobrazam sobie rodzić sama bez męża. obecność męża przy porodzie BEZCENNA :))) najważniejsze jest to że dla niego to były też wyjątkowe chwile a ja czułam sie bezpieczna i kochana!!!!

co do wózka to z mężem jesteśmy fanami klasyków moja starsza dwójka woziła sie emmaljungiem. teraz oglądając na internecie zainteresowalam sie maxi cosi ale zauroczenie trwało tylko do momentu spotkania na żywo. moim zdaniem jest to bardzo mało praktyczny wózek, zwłaszcza spacerówka. moja siostra ma silver crosa i chce mi go sprezentowac jestem zachwycona bo to dopiera wypasiony klasyk jak go dostane to wrzuce fotkę. no ale to ogromna bryka i tylko gondola wiec myśle że nad emmaljungiem też sie zastanowie. pozdrowiam was mamusie lipcowo-sierpniowe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Witam sie niedzielnie :)

Annamaria gratuluje córeczki!!!!

piekne słonko za oknem :) az chce sie isc na spacer :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

mona_g daj mezowi 'dojrzec' do rodzinnego porodu, czasem mezczyzni potrzebuja do tego wiecej czasu. ja rodziclam z mezem i byly to jedne z piekniejszych chwil w naszym zyciu. maz stal przy mojej glowie, wiec nie mial problemu z ogladaniem "dantejskich" scen na dole, ale pomagal mi psychicznie, trzymal za reke, glaskal, no i widzial jak szkrabik wyszedl i od razu, od samego poczatku z nim byl, byl przy mierzeniu i wazeniu, pierwszej szczepionce i to on, pierwszy, trzymal malego jak juz byl ubrany i w beciku (mnie zszywali) a synek byl w ramionach taty a nie sam. ja polecam. teraz na porod rodzinny nie mozemy liczyc, bo ktos bedzie musial zostac z synkiem ;) nie mamy tu rodziny ani przyjaciol, wiec jak zacznie sie porod, to chlopaki mnie odwiza i wroca do domu, przyjada po wszystkim. ale mysle, ze dam rade. przezylam tamten porod wiec mam nadzieje, ze ten ten pojdzie szybko i sprawnie i bez wielkiego bolu...taka moja nadzieja :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Sobota minęła a ja dopiero się pojawiam.

Porządkowałam dzisiaj wszystkie ciuszki dla maluszka, nie mieszczą mi się już na półce :d Mężuś wie, że trza dokupić komode.

Moj jak tylko mógł to też był zawsze ze mną na wizycie. Zresztą na wiadomość że jestem w ciąży on się cieszył, a ja się popłakałam, bo nie wiedziałam czy się ciesyć czy nie. Zresztą meżuś był nawet na usg dopochwowym, nie widział w tym nic dziwnego, śmiał się z seksownej spódniczki :D Akurat w kwestii fotela, to w invicie, fotel jest w innym pomieszczeniu, więc on siedział w gabinecie.

Narazie mąż jest zdecydowanym przeciwnikiem rodzinnego porodu. Mi jest trochę smutno z tego powodu, ponieważ liczyłam na jego wsparcie, no i trochę głupio leżeć niewiadomo ile samemu na porodówce, a on przed wejściem będzie siedział. Zresztą nie musiałby być do samego końca, mógłby wyjśc w kulminującym momencie. On sie boi, że jak coś będzie nie tak to przywaliłby lekarzowi :D Liczę na to, że szkoła rodzenia może go przekona do wspólnego porodu. Jak nie to trudno. Nie chcę naciskać, aby przypadkie nie było to powodem jakiś niesnasek między nami, czy urazu.


Annamaria gratulacje córci :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

Co tu taka cisza?

My dzis bylismy ogladac wozki. Bylismy w Mapu na Hutniczej, Akpolu na Morskiej i w takim malym sklepiku z wózkami w Gdyni koło dworca głównego, który polecili mi dwaj koledzy. W sumie tylko w tym małym sklepiku pan się nami zainteresował, mimo, że byliśmy tuż przed zamknięciem.

Ja zdecydowanie gustuję w klasykach - moje typy na dziś Roan Marita i Jedo Bartatina, z tych bardziej nowoczesnych podobał mi się Maxi cosi mura, ale za drogi, lub ewentualnie Espiro GTX, ale ten ma taki minus, że jest dość niski a ja mam wysokiego męża
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

kulka07, super! Pogratulować męża :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

mój mężyk jest ze mną prawie zawsze u lekarza, chyba że nie może. Myślę że on nie darowałby sobie opuszczenia USG naszego maluszka.

Co do kontaktu tata-dzidzia, to u nas jest chyba najwyższy level :) kontrola kopniaczków kilka razy dziennie i wieczorami bajeczka do snu.

U nas z płcią to żaden lekarz nie chce się podjąć ostatecznego werdyktu :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *7*

annamaria gratuluję dziewuchy :))

mój mąż chyba czyta mi w myślach. wrócił wczoraj z pracy z bukietem kwiatów, powiedział, ze ostatnio coś nie był zbyt zaangażowany w życie brzucha i że wraca do starych nawyków. znów śpiewa, gada, głaszcze, smaruje :) ah te chłopy :)
mąż od początku mówi, że chce być przy porodzie, a ja mu zostawiam wolną rękę. był ze mną na każdej wizycie, w gabinecie. co prawda ostatnio mówił że na więcej nie pójdzie, ale nie wiem, jak to będzie :)

tak właściwie to od początku ciąży mam wsparcie w mężu. ponieważ chorowałam przed ciążą poważnie, a jeszcze wcześniej kilka lat leczyłam się na bezpłodność, właściwie oszalał :) ostatnie 2,3 tygodnie był odizolowany,ale sam to zauważył i teraz znów jest jak dawniej. może tego potrzebował?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0