Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

zaczynamy nowy wątek, sprawdziłam listę i poukładałam wg terminów.

LISTOPAD:
02/11 Ageska - córeczka / Redłowo
02/11 amadea99 - córeczka
02/11 Agula - synek
04/11 mondar - synek
04/11 cudzik
06/11 Dorotka86 - synek
06/11 mazar
08/11 anka165
09/11 Tinneraa - córeczka i córeczka
11/11 Ania - synek
11/11 Asiulka86 - Synuś
12/11 Cleanna - chłopak / Zaspa :)
13/11 agam205 - Syn
14/11 Kiki80 - córeczka / Swissmed
14/11 Lollipop - synek
15/11 kaja_84 córeczka / Wejherowo
16/11 mamazosi - chłopak / Zaspa:)
20/11 sweetangel171 - synek / Kliniczna albo Zaspa
20/11 Katka_Gdynia
20/11 dorcia_86 - synek
21/11 CzekoladowaPralinka - Synek:)
25/11 lyneth - synek
28/11 Iwona84 - dziewczynka :D
30/11 happymum87 - niespodzianka / Swissmed
30/11 menri13 - córeczka

GRUDZIEŃ:
01/12 amaria87
04/12 jednorozec - córeczka
06/12 Puchatkowa - synek / Wejherowo
06/12 agnieszkaj
06/12 agnieszka25
06/12 muzynia
07/12 aagusias81 córeczka / Redłowo
08/12 Asiula85
17/12 filipinka
18/12 Paniqa
18/12 joahne
20/12 perfectangel synek / Wejherowo
26/12 Delie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

happymum87 - ale mnie rozbawiłaś tą historią z kotem:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Anka165 ja mam dobry wynik...ale ty ze swoim idź do swojego ginekologa... może da ci skierowanie do poradni cukrzycowej jeśli dobrze pamiętam taka poradnia dla kobiet w ciaży jest w szpitalu na zaspie... albo zaleci ci wprowadzenie diety cukrzycowej i kontrole cukrów... nie martw się jeszcze... może powtórzyć ci każe badanie żeby potwierdzić :) także póki co nie stresuj się... cukrzyca ciążowa nie jest wyrokiem i wystarczy się troszkę kontrolować a będzie dobrze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Dzieczyny czy po badaniu glukozy po obciążeniu wszystkie macie wyniki prawidłowe, ja miałam na czczo dobry ale po obciążeniu mam przekroczony norma jest do 6.4, a ja mam 8.1, martwię się co teraz, jak jest u Was z tym?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Kurcze dziewczyny ja sie rowniez obawiam reakcji mojego psa duzegoo psa, Amstaff o wadze ok 40kg. Jest przeukochany nigdy nikomu nie zrobil krzywdy, wrecz zalizal by na smierc. Mam sporo mlodsza od siebie siostre teraz 8-letnia,co Ona potrafila robic....zadreczala go na wszystkie sposoby a mimo to pies z wielkim spokojem i wyrozumialaloscia znosil te ''zabawy''..Jednak teraz czy nie bedzie czul sie odrzucony,zazdrosny i czy w koncu ja dam sobie rade..po porodzie przez pierwsze 2 tyg bedzie moj narzeczony ale zaraz potem musi wracac do pracy za granice a ja zostane z malenstwem i piesem sama..Mieszkamy w bloku wiec 3-4 razy dziennie na spacer,w grudniu zima jakos sobie tego nie wyobrazam. ojj bedzie potrzebna pomoc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Hej Dziewczyny!
Nie było mnie 2 dni, a tu przeszło 50 postów do nadrobienia :)
Mnie ten upał dziś rozwalił, myślałam, że wieczorem mi już głowę rozsadzi, ale na szczęście mi przeszło. Mam nadzieję, że jutro będzie lżej, bo czeka mnie przeszło godzina jazdy samochodem bez klimy za kółkiem :) jak będzie taki skwar to chyba orła wywinę :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

hehehe no to na pewno wygodna musi by skoro zero reakcji:):)) Taki sam stres przezylam 2 lata temu z kotami mojego brata jak wyjechal na wakacje .. Zabronil mi otwierac balkon bo niby Kicia moze uciec , ja po odkurzaniu chcialam troche przewietrzyc to otworzylam okno.. no i pozniej kota nie moglam znalezc przeszyukalam wszystko szafy kuchnie lazienke balkon wyszlam na dwor itp ryczalam jak glupia ze uciekla pewnie przez wneke w oknie ..i wyskoczyla z balkonu .. usiadlam na podlodze i plakalam nie wiedzac co innego juz robic, nagle widze ze wychodzi z tapczanu , musiala tam miec jakas szpare zeby do tylu sie wcisnac, myslam wtedy ze ja zabije.. :P
Dlatego hehe dzieka z oka chyba nie spuszcze nawet na chwile:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Dla rozśmieszenie coś wam napisze :) przeżyłam dziś chwilę grozy :D moja mama na piętrze w domku ma psa który zadusza wszystkie koty więc ja moją kicię trzymam pod kluczem :D zawsze pamiętam żeby drzwi kluczyć bo ten psiak potrafi wskakiwać i otwierać drzwi :) na szczęście moja kicia i mój owczarek tak się kochają że sobie wzajemnie oczy i uszy liżą :D no ale ... wróciłam dzis z zakupów i szukam swojej ulubienicy...boże co za stres...wołam wołam...już prawie ryczę...szukam pod łożkiem, w jej domku...wszędzie a kota nie ma... już zaryczana poleciałam do mamy że może nie zauważyłam i mi uciekła przez drzwi jak wchodziłam z zakupami czy coś...podwórko obszukane wszystko ...ja załamana wracam do mieszkania...siadam w salonie...a w salonie na stole stoi gondola od x-landera zapakowana w dwie grube folie... i nagle z gondoli wyłania się łep mojego kota hahaha tak się skubana tak schowała i tak dobrze spało że nie reagowała na mnie :D i wiecie co :D stwierdzam ze gondola musi być wygodna i miękka skoro mój wybredny kot mimo podwójnego worka w niej spał ha ha ha
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

hej
co do porodu to ja od kilku dni chyba dopiero czuję, że jestem naprawdę w ciąży, bo jakoś mi się ciężej robi. Czuję że macica coraz wyżej, a wczoraj nie mogłam zasnąć bo mały tak szalał w brzuszku no i w każdej pozycji było mi niewygodnie.

Co do dzieci to moje pierwsze było nieplanowane i wcześniej nigdy dzieci nie lubiłam, denerwowały mnie i małe i te większe. A od kiedy mam Zosię to mam jakąś wrażliwość na dzieci, szczególnie te małe do 7lat, choć i ze starszymi umiem złapać kontakt. Własne dziecko bardzo zmienia!!! Ja nie mam obaw, że nie będę kochała małego,albo że Zosię będę kochała bardziej. Już ich oboje kocham nad życie, i to dziecko które umarło też kocham, bo co za róźnica że miało tylko 6cm,w końcu to było dziecko....

Co do rozmów z osobami po poronieniu i starającymi się długo, cóż nie da się od nich odciąć-nie powinno się,ale i tak normalnie pogadać to też problem. Ciężka sprawa...Pamiętam jak moja przyjaciółka przysłała mi życzenia na rocznicę ślubu,a było to 2tyg po zabiegu z dopiskiem że rodzinka się powiększy. Wiem, że długo się starała,ale ja ryczałam ładne kilka dni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

hehe no ja tez na poczatku ciazy slyszalam od tesciowej " Iwona tylko TY nie idz tak szybko na zwolnienie jak Asia" A ja juz bylam na zwolnieniu chyba z 2 tyg.. wqrzyly mnie te slowa bo jak ja mialam pracowac przy olowiu... ale powiedzialam ze w szkodliwych warunkach nie bede pracowac i siedzialam cicho , to ze niektorzy bez pracy nie moga zyc to nie znaczy ze i ja mam truc dziecko..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Lollipop z tymi szwagierkami to cię rozumiem haha moja urodziła synka rok temu i do 7 msc pracowała...pani nauczycielka wf-u... fajnie że chciała i dała radę pracować... wiem że mi w twarz nie powiedzą ale wiem że ona i teściowa uważają że się lenie od 7 tyg ciąży na zwolnieniu... wcześniej nie poroniłam ale też nie uważam aby każdy musiał pracować długo w ciąży... ja w pracy uszkodziłam sobie kręgosłup rok temu i miałam chwile z tym problemy, poza tym u mnie w pracy wszystkie pielęgniarki uciekają ze względu na dźwiganie i niebezpiecznych pacjentów których nie raz nie dwa musimy ogarnąć... nie wyobrażałam sobie żebym miała w ciąży biegać po oddziale i przemawiać do rozsądku np schizofrenikowi żeby się uspokoił, albo pacjentowi pod wpływem alkoholu... więc od razu poszłam na l4... może gdybym siedziała w przychodni przy okienku to popracowała bym dłużej... tak czy siak już widzę różnice w podejściu moim i szwagierki do dzieci i wiem że będzie zgrzyt z teściową po urodzeniu maleństwa... że też ludzie nie mogą zająć się sobą i dać matkom robić błędy i samemu uczyć się opieki nad własnym dzieciątkiem...przecież jak będziemy potrzebować pomocy to o nią poprosimy :)

Co do monitora oddechu to ja właśnie zalicytowałam na allegro używany tej firmy angelcare ponoć w stanie idealnym używany przez rok przez kogoś... nowy to zbyt duży koszt a używany można dostać już za 200zł co na pewno brzmi lepiej niż 400-500zł... męża do niani przekonałam... sterylizator sobie odpuszczam bo kiedyś się butelki wyparzało i można było żyć :) podgrzewacz też sobie chyba daruje póki co...jedynie że będę karmić z jakiś powodów butelką to zawsze mogę dokupić później :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Joahne to nie chodzi o to że Panna Młoda może nie chcieć obecności ciężarnej kuzynki tylko o to że może jej być ciężko jak taka kuzynka będzie i zamiast się cieszyć to może być smutna.

Iwona84 na pewno będzie dobrze. Najważniejsze że szybciej napisałaś kuzynce o ciąży i będzie mogła się na to nastawić a nie że dowie się dopiero w kościele.

Pewnie to głupio zabrzmi ale ja właśnie jak się dowiadywałam że udało się jakieś parze która trochę się starała to się cieszyłam. Najbardziej wkurzają mnie tacy co wpadają i tego nie doceniają, piją alkohol bo przecież lampka wina to nie szkodzi i takie tam. Lub ci co mówią że ciąża to nie choroba i że co to za paniusia której się pracować nie chce więc idzie od razu na zwolnienie, co z tego że jest po dwóch poronieniach. Szwagierka która znowu jest w ciąży jak się dowiedziała że tydzień temu byłam w szpitalu to się zdziwiła że po co, że ją też czasami tak boli jak na okres. Nie lubię z nią rozmawiać o ciąży, w sumie zawsze jak rozmawiamy to mówię że jest ok, o tym że w szpitalu byłam to się dowiedziała przez przypadek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Iwona84 myślę, że kuzynka zrozumie... skoro jesteście bliską rodziną i zawsze miałyście serdeczne stosunki to powinna się cieszyć, że jesteś z nią w tak ważnym dla niej dniu. naprawdę myślicie, że panna młoda mogłaby nie chcieć na własnym ślubie ciężarnej kuzynki, bo sama tak pragnie dziecka? to nie rozwiąże problemu. to tak jakby życzyć jej źle bo samej nam się nie powiodło.. nie wiem nie byłam nigdy w takiej sytuacji..:(

mój brat ma monitor oddechu angelcare i bardzo sobie chwali. ja jeszcze nie wiem czy kupię, na pewno nianię elektroniczną. podgrzewacz (wg jego opinii) zbędny za to sterylizator super się sprawdził. ile ludzi tyle opinii;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

mi osobiscie wpadlo w oko cos takiego. http://allegro.pl/3w1-kolyska-lozeczko-z-szuflada-bajeczna-posciel-i3416035716.html

fajne bo ma szuflade i fcje kołyski ale jescze sie wacham. czy nie lepiej zwykle bez płozów. ale z szufladą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

jak cos wartego uwagi na allegro znajdziecie dajcie znac:)) O jakiegos linka prosze :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Doświadczenia z materacami nie mam, ale wszędzie gdzie pytam, to polecają gryka-kokos-pianka. Że niby dobre i w miarę rozsądnej cenie. Bo podobno najlepsze są lateksowe, ale to już większy koszt. W Tygrysku w Rumii widziałam ostatnio materac kokos-gryka-pianka w komplecie z klinem i nakładką ochronną za 99 zł. no i fakt, najlepiej kupowac w komplecie, bo to zawsze taniej wychodzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Co do luzeczka ja poluje na allegro na pelen komplet taniej wyniesie niz zakup wszystkiego osobno. w mama i ja widzialam materace takie lepsiejsze powyzej 300 zeta plus teraz posciel poszewki obicia luzeczko itp masakra
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

no niestety ciężarne sa i będa czy matki z dziećmi kazdego dnia sie je spotyka na ulicy tylko zauwaza mniej lub bardziej. my z mezem staralismy sie ok pol roku. w ciaze zaszlam w walentynki najprawdopodobniej, w naj mniej odpowiednim myslalam wowczas momencie. kiedy spadlo cisnienie checi posiadania dzieci kiedy kolezanki do okola rodzily zachodzily a nam nie szlo. zamiast cieszyc sie z 2 kresek poryczalam sie ze nie teraz ze mialam zaczac na nowo ukladac sobie plan na zycie, jak finansowo podolamy itp. to maz ktory na poczatku byl sceptycznie nastawiony cieszyl sie bardziej niz ja.
Znajoma myslala ze tez nie moze miec dzieci i zaadoptowali rodzenstwo. babeczka sie tak otworzyla ze w niecale pol roku po adopcji zaszla w ciaze. Moja ciocia tez nie moze miec dzieci ma za to 2 koty ktore traktuje wlasnie jak swoje dzieci a duzo satysfakcji i spokoju spełnienia daje jej tez praca w klubie osiedlowym gdzie na codzien ma ten kontakt. to kwestia czy chce sie uciec i zyc w swoim bolu czy raczej podolac zyciu i robic wszystko by jako tako bylo kolorowe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

no wlasnie "bez poczucia winy" kurcze no... a ja sie wlasnie jakos winna czuje .. ale wierze w to ze bedzie oki na weselu, ze odpowiednio wczesnie ja powiadomilam i jak miala przezyc niemile chwile to juz za nia .. no ale juz nie mysle o tym bo jeszcze dola zalapie .. postanowione ide i juz.. od roku czasu jej mowilam ze bede to zdania nie zmienie, O! :)

NO ja tez musze zaczac szukac lozeczk , materac itp bo mialam dostac od szwagierki ale jednak ich maly jeszcze spi wiec do grudnia pewnie bedzie spal ;) Hm.. a jaki materac posiadacie ? bo wyczytalam ze gryka - kokos kupowac najlepiej , prawda to?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Hej dziewczynki :) znowu muszę nadrabiać :P
Filipinka, gratuluję syneczka :)

Co do zwierzaków- ja mam koty i ich obecnośc w domu traktuje tak naturalnie, że szczerze mówiąc nie myśłałam, jak z nimi będzie jak już urodzę. Genralnie one się dzieci boją, a z takim zupełnym noworodkiem w ogóle nie miały jeszcze styczności. Sądzę, że na początku będzie kilkudniowy foch i do domu będą przychodzić tylko, żeby się najeść, bo takie małe krzyczące stworzonko będzie je stresować :P ale myślę, że szybko im przejdzie i raczej będą Małego akceptować lub mieć względem niego stosunek głęboko olewający :)

A jeśli chodzi o starania i zachodzenie w ciążę... My staraliśmy się długo, bo prawie 1,5 roku. W tym samym czasie starała się moja koleżanka, ale dłużej niż my. Mimo tego, że ja akurat byłam wtedy chyba w najgorszym psychicznie okresie starania, to jak dowiedziałam się, że kumpela zaszła to się popłakałam. Ze szczęścia :) Pierwszą reakcją była straszna radość, że jej się udało. Gdzieś tam później w tyłu głowy było małe ukłucie zazdrości, ale przede wszystkim cieszyłam się z nią. Niestety po dwóch miesiącach poroniła, ja płakałam z nią. Przeżyłam to bardzo i stwierdziłam, że chyba wolę nigdy nie zajść w ciążę niż ją poronić. Kiedy nam się udało i zaszłam w ciążę, oczywiście ona była jedną z pierwszych osób, które się dowiedziały. Dostałam tylko suchą odpowiedź "Gratuluję" i na tym się skończyło. Niestety, ale cieszyłam się dwa dni - poroniłam. Miałam głupie uczucie, że ona się z tego cieszy, bo od razu była inna rozmowa- do czasu, aż zaszłam w kolejną ciążę. Kiedy jej o tym napisałam, to do tej pory nie mam z nią kontaktu.
Wydaje mi się, że wszystko zależy od podejscia do sprawy. Ja osobiście bym nie chciała, żeby ktoś obchodził się ze mna jak z jajkiem, pomimo tego, że taka wiadomośc mogłaby mnie na początku zaboleć. Ale nie można się odcinać od świata i zamykać ze swoimi problemami, bo to raczej nie pomaga. Nie mówię o tym, żeby się odnosić, chwalić, że mi się udało i w ogóle jestem lepsza i rozmawiać tylko i wyłacznie o mojej ciąży. Ale podejśc do tego normalnie, powiadomić, że jest się w ciąży, bez poczucia winy.

Co do niani elektronicznej, to mam zamiar kupić, też z wideo :) ale szukam używanej. Nad monitorem oddechu się jeszcze nie zastanawiałam, musze się zagłębić w temat. Laktator niby mam dostać od znajomej, bo sama to nie wiem, czy bym kupowała, jak już to na pewno nie przed porodem, bo może się nie przydać. To z takich gadżetow chyba tyle, bo rzeczy typu sterylizatory czy podgrzewacze do mleka sobie podaruję :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

no ja nad jakims mlodym wlasnie sie zastanawiam , nie po przejsciach.. pamietam jaka byla moja Kaja jak ze schroniska przyszla, nie szczekala tylko za mna wszedzie chodzila plakala.. myslalam ze nie potrafi szczekac itp.. :PP Ale jak sie przyzwyczaila to glos odzyskala hehe.. i nadrabia , a jak widzi inne psy to szczeka na nie z zazdrosci wiec sadze ze mlody szczeniak czy kociak jeszcze by sie do mnie przyzwyczajal , do momentu zazdrosci to dziecko by sie juz pojawilo..

NOm ..ja wlasnie nie wiem jak to bedzie z weselem, ale jak juz wczesniej mowilam ze bede to teraz glupio by bylo znalezc jakis powod - od razu by wiedziala dlaczego nie przyszlam..Wiem ze juz jakos sobie z tym poradzila ze nie moze miec dzieci, ale jak sie widzi bliska osobe ktora jest w ciazy to na pewno wraca ..ale mysle ze bedzie dobrze , musi byc .. ale jak bede widziala ze jest jej przykro to od razu znikne .. Mysle ze wyczuje jej nastroj, kiedys dogadywalysmy sie bez slow , pozniej troche kontakt sie urwal ,ale nadal jest w miare dobry , bedzie dobrze - MUSI..a rzucac sie w oczy z brzuchem nie bede .. juz sie o to postaram :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Jaki piasek do piaskownicy? (39 odpowiedzi)

Kupujecie specjalny, atestowany? Czy zwykły, budowlany? Gdzie kupujecie?

Zatrudnij profesjonalnego hakera! (5 odpowiedzi)

Moje doświadczenie to programowanie, uruchamianie exploitów, konfigurowanie ataków DDOS i lubię...

Pomysł na prezent dla 60latki (164 odpowiedzi)

podsuńcie pomysły na prezent dla 60latki, z okazji okraglych urodzin,bliska ciotka najchętniej...