Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

Rozpakowane:

25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm

Dwupaki:

07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
09.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Oliwia
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
24.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jan
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
28.09 - Dżina - Wojewódzki - SYN - Mikołaj
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik

01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga

link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-wrzesien-pazdziernik-2011-22-t268045,1,160.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

mnie coś dzisiaj pobolewa kręgosłup, a rano odważyłam się wejść na wagę i nie jest najgorzej +13,5kg, zważywszy na to ile pożeram jedzenia i codziennie coś słodkiego zjadam to nie jest tragicznie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

no ja wiem, że to niesprawiedliwe. Ale z drugiej strony kto wie, na ile się przyspieszy? Może z tym rozwarciem będę chodziła i chodziła? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

o kablach nic nie mówcie. została mi jeszcze jedna komoda do przewertowania. Mój jest jeszcze informatykiem więc do tego dochodzi mnóstwo sprzętu i części. I tak już część powywalał i poukładał na szczęście. Ale prosiłam chyba z rok!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

i chciałabym zauważyć, że to niesprawiedliwe, że malinowa mandarynka ma termin o 10 dni później niż ja a już niby gotowa do porodu :P

żarcik oczywiście :) obyś szybko urodziła i miała już maleństwo przy sobie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

Ewciuś to i tak dobrze. Mój mąż jak się uprze to potrafi w jednych spodniach chodzić dopóki mu się nie zetrą na d.pie :D no może w dwóch...heh
ale przecież nie będę za nim latać rano i mówić, co ma ubrać.


naleśniki wyszły super. Tzn. świetnie wygląda i pachnie. Farsz tylko próbowałam jak wyszedł. Ale całości spróbuję dopiero jak M. wróci z pracy.

polapola, kto wie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

Ewa
jak ja dobrze Cię rozumiem :) Ale bardziej w kwestii wszystkich kabelków, śrubeczek i innych takich pierdół. Ostatnio kupiłam w Ikei szare zamykane kartoniki i tam wszystko wrzuciłam, ale on normalnie nie może wytrzymać żeby nie wrzucić kawałka kabla do szuflady z dokumentami. Normalnie ręce opadają!

Ja już na dziś napracowałam, ale w końcu sufit jest pomalowany i jakoś tak miło się siedzi w pokoju :) Już po obiadku, może teraz jakaś kawka i będę się obijać do wieczora :)

Ruminka
ja idę do ginki 21, zobaczymy czy już coś tam się jednak dzieje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

ja tez do cierpliwych nie naleze...juz bym chciala zeby ktos mi pow. czy cus sie dzieje czy nie :P
Od niedzieli sporo biorac pod uwage ze szyjka byla jeszcz 1,5 cm a od pon. czop odchodzil...a dzis w nocy juz tak "konkretnie" odchodzil takze pewnie troche sie zmienilo.
Tylko jakos dziwnie mi zimno bylo w nocy;/
Rano mna trzeslo, takie jakies wewnetrzne"poruszenie", rozpulchnienie juz norma jest.

Echhh
a wizyta 22 dopiero...;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

Postanowiłam dziś popracować i przy okazji ogólnych porządków zabrałam się za szafę mojego męża, bo nie mam pojęcia jak on coś tam znajduje... i tylko się zirytowałam. Ma mega dużo spodni, a i tak chodzi tylko w trzech parach. Reszta jest oczywiście za mała ale nie pozwala oddać, bo "przecież schudnę do nich"... to samo z koszulkami. Ma swoje ulubione w liczbie 5, a reszta leży i zabiera miejsce. A jak oddam lub wyrzucę bez jego wiedzy... to oczywiście będzie awantura bo mu akurat się przypomni :) Naprawdę przydało by się nam większe mieszkanie... przynajmniej z ogromną garderobą dla K. i gabinetem na wszystkie jego komputerowo - kablowe rzeczy i garaż i spiżarnia... bo mój małż to typ "chomika"... Ech, rozmarzyłam się...
i musiałam ponarzekać... a przy okazji w szafie znalazłam 20 reklamówek (??!!)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

ja też już po wizycie u ginki, pobrała wymaz z pochwy no i zobaczymy co tam wyjdzie , mam nadzieję, że nic nie wyhodowałam

u mnie szyjka długa, nie ma rozwarcia, ale miękka, następna wizyta 30 września
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

`Malinowa Mandarynko widzę, że udało Ci się tym rozwarciem :)
Zobaczymy, która z nas będzie pierwsza.

Też mam ochotę na naleśniczka, niestety przy mojej diecie nie mogę smażonego :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

izulucha
nie, no była taka potrzeba :) A jeśli dzięki temu urodzę, to ja się nie obrażę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

hej,

ja juz po szpitalu, bylam z mam i Blanka, o dziwo Blanka byla b.grzeczna. moja mama zachwycona usg, potwierdzilo sie, ze dziweczynka, wazy ok.3.5kg, i nie bedzie przyspieszenia , wiec 26.09 jestem pierwsza do planowanych zabiegow, chyba, ze jak akcja sama zacznie sie, to od razu na oddzial i operacja, ze zrezygnowalam z podejsca SN calkowicie, i lekarze sa b.ok na to itp. najprawdop. gdybym rodzila w terminie, czyli polowa pazdz.to corka dobilaby do 4.5kg.
aha zwiekszona zostala mi insulina, bo ten cukier w moczu...
w momencie po operacji mam odstawic leki, jak bedzie zly cukier, to podlacza mnie pod pompe insulinowa w czasie cc i odlacza jak bede w stanie samodzielnie pic i jesc. za tydzien w pt ide do anest. na konsultacje i o ktorej w pn mam stawic sie, ale zazwyczja jest to ok.8 rano...

ja dzis ok noc, 0 wizyt w toalecie hihi, tylko goracao w londku

Mangolio, fajniutki pokoik, i to kolo marynarskie , super

Literki tez fajne, pokoiku dla Nell nie mamy w ogole, bo spac bedzie z nami, a blanki pokoj jest b.dorosly, nigdy jakos nie mialam weny i czasu na to wszystko.

Natalio, czy ty juz chcesz rodzic...ze malowalas sufit ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

no to pomalowałam sufit... czekam aż wyschnie i druga warstwa... później sprzątanie i w nocy na porodówkę... :P

od wczoraj wiem o czym myślicie pisząc "rozpulchnienie" :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

mmmmm to idę do sklepu :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

~ Malinowa - mówisz masz :)
Przepis jest naprawdę prosty, a można go jeszcze uprościć, zależnie ile masz siły na stanie przy garach.
Robisz naleśniki, potrzeba ok 10-12 sztuk (to dla mnie najtrudniejsza cześć, bo różnie mi wychodzą).
Potrzebujesz do nadzienia:
1 paczka posiekanego mrożonego szpinaku 450g, może być od razu ze śmietaną
śmietana (12 lub 18%)
zwykły serek topiony (śmietankowy, ziołowy, pieczarkowy, jaki wolisz)
300g pieczarek (czasem je w ogóle pomijam, jeśli chcę, żeby było szybciej)
podwójna pierś z kurczaka
pieprz, sól, papryka ostra, czosnek świeży lub granulowany (czasem pomijam czosnek, zależy dla kogo robię naleśniki)
tłusty ser żółty po posypania na wierzchu

Szpinak dusisz na patelni, doprawiasz solą, pieprzem i czosnkiem, dodajesz kilka łyżek śmietany i cały serek. Papka musi być gęsta, więc jeśli widzisz, że jest wodnista, to odparowujesz na malutkim ogniu.

Pokrojone pieczarki dusisz (bez tłuszczu) z odrobiną wody, doprawiasz solą i pieprzem. Ze względu na to, że to trwa minimum 30 minut, żeby były fajnie podduszone, czasem z nich rezygnuję w ogóle. Ale jeśli nie zrezygnujesz, to z podduszonych pieczarek też odparowujesz wodę, żeby zostały całkiem suche. Albo można wytworzony sosik sobie zostawić, jako bazę do sosu pieczarkowego.

Pokrojoną na drobniutko pierś kurczaka porządnie obsmażasz i doprawiasz tak, żeby była pikantna (papryka ostra, pieprz cayenne).

Szpinak, pieczarki i kuraka wrzucasz do jednego naczynia i przez kilka minut dusisz razem. Pakujesz wszystko w naleśniki, zawijasz, układasz na blaszce lub naczyniu żaroodpornym, posypujesz tarkowanym tłustym żółtym serem i zapiekasz. Czas zapiekania jest już tylko zależny od tego, kiedy ser z wierzchu zacznie się ciągnąć. Mniej więcej 20-30 minut.
Naleśniki podaję przeważnie z sosem czosnkowym, ale w ciąży jakoś mi czosnek nie smakuje, więc albo w ogóle bez sosu, albo jakiś pieczarkowy, albo serowy - zależy co mam w lodówce i czy chce mi się iść do sklepu.

Nie należy ściśle się trzymać przepisu, bo to raczej baza do własnych wariacji. Ja zawsze coś modyfikuję w trakcie.
Z. już się ucieszył, bo się sama nakręciłam na te naleśniki i też będę robić :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

ale byki strzeliłam:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

ooo naleśniki po meksykańsku :) to jest dobry pomysł !! a co do szpinakowych to ja uwielbiam, tylko P. jakoś nie za bardzo- ja nie wiem co Ci facecie mają do szpinaku:)

Dziewczyny dziękuje że miłe posty, że pokoik się podoba:) ja to mam trochę bzika na punkcie urządzania mieszkania, poduszki, wazoniki i innne pierdułki :) niestety wiąże się to z kosztami więc trwa to trochę :)

zmykam do koleżanki a potem na zakupy , miłego dnia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

spokojnie... u mnie 38 t2 dzień i też cisza... za tydzień wizyta, może coś pani doktor powie konkretnego ;)

ja niby wstałam, ubrałam się nawet ... ale nic mi się robić nie chce. Siedzenie w domu strasznie rozlwniwia...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

Kurka, to tylko u mnie w 38tc taka cisza?? W poniedziałek mam wizytę i jak się okaże, że nic się nie dzieje to ja sobie z Klarą poważnie porozmawiam :)
A dziś... leniłam się w łóżku do 11.00 ;) Teraz wstałam i mam ochotę coś porobić... w końcu :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*

co Wy z tymi naleśnikami dzisiaj :)
Właśnie miałam taki zamiar zrobić je na obiad, ale po 'meksykańsku'.
W wersji szpinakowej ich nie robiłam, ale jak najbardziej bym zjadła :D
Tylko Marto mogłabyś mi napisać jak je zrobić :D

A ja jestem mega podniecona bo właśnie wróciłam od ginki i co się okazało, szyjka krótka i rozwarcie na 1 palec. Powiedziała, że 'dół' przygotowany do porodu. Zapisała mnie za dwa tyg. na wizytę, ale to bardzo prawdopodobne, że nie przyjdę na wizytę. Oby się nie myliła ;)
Nasza mała koza wg usg waży 2800.
A jednak coś w tym było, właśnie wydawało mi się że od wczoraj boli mnie podbrzusze jak na okres i do tego tak jak Jumelka pisałaś uczucie rozpulchnienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0