Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Zapraszam wszystkie te, które się dowiedziały- niepewne, zszokowane, szczęśliwe.
Dużo zdrowia, laski :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

JAKIE MIALAS TE PLAMIENIA? JA MIALAM DZIEN PRZED STRATA LEKKIE TAKIE BRAZOWE I WIECZOREM USTALO.
RANO JAK WSTAŁAM CALA BIELIZNA WE KRWI. POJECHAŁA NA IZBE I NIC JUZ NIE BYLO. NAWWET MNIE NIE CZYSCILI TYLKO MAM ZA OKOLO TYDZIEN NA USG KONTROLNE ISC.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Aga super pomysł i fajny torcik:)

Loca u nas też ze strony teściów specjalnej radości nie widziałam :/ Ale co tam.. Nie warto się przejmować :)

Mi się dziś wzmogły plamienia :( Już myślałam że... Ale się uspokoiło na szczęście. Wykańcza mnie to psychicznie :( Niby mogłabym iść na usg ale jak dalej nie będzie zarodka to i tak będę się łudzić i mieć nadzieję że to w dalszym ciągu za wcześnie... Mam nadzieję że dotrwam do czwartku i usłyszę dobre wiadomości...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Ja jak z julka zaszlam przed slubem zaplanowana to od razu powiedzialam. Zdziwiłam sie reakcji moich rodziców bo oszaleli ze szczescia a jak siostra wpadla i szybko slub byl to katastrofa byla i mialam obawy ze znowu afera na wsi bedzie ale bylo super.
Z reszta maluszków tez rodzinie od razu mówilam i kazdy sie cieszyl:)
Z pierwszymi Aniołkiem 10.09.2009 tez sie cieszyli i wiedzieli od razu:)
Z Michałkiem tez pelna radosc:)
Z drugim aniołkiem 09.2011 tez sie cieszyli:)
Dziwnie to zabrzmi ale chwala moje dzieciaczki ta kochana dwójeczke bardziej niz tego syna 7 letniego siostry. Nie wiem dlaczego ale mnie to cieszy.
Moja mama mówi, że siosio /bo tak na Julke woła/ taka powazna teraz ze nie pogadasz:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

my też jeszcze nie powiedzieliśmy wszystkim , nawet rodzice nie wiedzą.Na mojej teściowej też to nie zrobi pewnie wrażenia(ma 14 wnucząt) moi natomiast bedą cieszyć sie aż za bardzo pewnie , bo już wciskają nam dziecko w brzuch od jakiegoś czasu (co mnie strasznie irytuje).Ahaaaa , żeby było śmiesznie to wie ksiądz, tak ksiądz! :P Wczoraj byliśmy w Kościółku i mi sie słabo zrobiło, więc wyszliśmy na zewnątrz,akurat przechodził i sie zapytał męża czy przydadkiem nic nie zbroił :D

Gabolek powodzenia życze,noispokojnego lotu.Wróćcie cali i zdrowi !:)

Do Matemblewa wybierzemy sie w inną niedziele:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Tort bomba :)

No ja jeszcze nie powiedziałam wszystkim ;/ cykam się żeby powiedzieć szefowej a nie chcę zbyt wielu osobą mówić żeby przypadkiem szefowa sie nie dowiedziała od innych a nie ode mnie....

Aguś daj znać jak było na tej mszy może raz z rodziną się wybiorę...

Jeszcze trochę i powoli będziemy się dowiadować co siedzi w naszych brzuszkach o ile będziemy chcieli a dzieci nie będą nieśmiałe :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Wierzę, ze będzie dobrze:) Będziesz łazić po samolocie i wkurzać ludzi, którzy będą chcieli obejrzeć film, ale spoko... niech no któryś podskoczy!!!;P
No i dobrze, że nie sama:)

Wiesz, ja się swojego endo pytałam o euthyrox, co mam zrobić, jeśli zaczną mi się wymioty (ponoć brak wymiotów to częściowo zasługa niedoczynności - przy wyższym poziomie hormonów nie ma tak różowo;P) - powiedział, że brać w innym momencie dnia - jak już bedzie dobrze
Oczywiście najlepiej nie po posiłku, ale np. po dłuższej przerwie - bo z tym na czczo i przed śniadaniem to chodzi o to, by hormon najlepiej się wchłaniał... Inaczej też się wchłonie, tylko np. w 80% I powiedział mi, ze jeśli za jakiegoś powodu na jakiś czas przestawi się porę wchłaniania (najlepiej jednak rano, bo taki jest cykl dobowy, ze po nocy, jak wstajemy, jest najwieksze zapotrzebowanie), to tragedii nie będzie...

Ale daj znać, co Twój lekarz powie... Kiedy wracasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Aga - lece do Azji .... 12 godz w samolocie ... przekonał mnie argument ze w zdrowej ciazy kobieta w lotnictwie cywilnym do 26tc moze byc pilotem ....
Boje sie troche a i owszem , ale leci ze mna maz....
mam nadzieje ze wszystko bedzie ok zreszta innej mysli nie dopuszczam ....
zastanawiam sie tylko czy isc jeszcze do gina przed bo po powrocie wizyte mam umowiona .....
eh warjactwo ....
najbardziej matrwia mnie zmiany cisnien przy startach i ladowaniach i zmiana czasu co prawda tylko 6 godz ale zawsze i nie wiem jak z moim lekiem na tarczyce ale chyba bede brac normalnie z rana na czczo pol godzinki przed sniadaniem .... chyba zadzwonie do mojej endo ....
Trzymajcie sie dziewczyny obysmy szczesliwi i w komplecie dotarly do końca watku :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

oczywiście - będę myśleć o Tobie:)

a Ty tez odzywaj się, ok?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Hmm coś ciekawego -nie jesteśmy mega religijni, ale warto byłoby się tam wybrać - pogadam z małżonem:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Aga - pieknie - ja niestety podjelam decyzje o wyjezdzie i w przyszla niedziele wylatuje - musi byc dobrze - ale jak wroce na pewno sie do Matemblewa wybiore - jesli bedziecie napisz prosze jak to wyglada :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Gabolek - na pewno będzie super euforia:):):)

Nie wiem, jak u Was z podejściem do kwestii wiary, ale może którejś pomoże - w każdą niedzielę, po mszy na 12 (czyli ok 13) w Matemblewie jest adoracja oraz później błogosławieństwo par oczekujących dziecka - z tego co słyszałam (bo musieliśmy w tę niedzielę wyjść, by zdążyć z teściową na pociąg) - błogosławieństwo jest indywidualne - tj. ksiądz podchodzi do każdej z par.
Chcemy pojechać tam w najbliższą niedzielę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Gabolku w waszym przypadku ostrożność jest jak najbardziej zrozumiała :) Ja już w II trymestr weszłam, ale nadal mam obawy czy wszystko ok - jednak nie potrafię się oprzeć kupowaniu czegoś dla maleństwa :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Aga - piękny tort - chciałabym taki kiedys od moich dzieci :)
Daga - najwazniejsze wlasnie ze macie siebie i ze Wy sie cieszycie :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Moi rodzice wiedza od poczatku - bo mieszkamy razem i bo musialam podjac ciezka decyzje o wyjezdzie w 9 tygodniu w podroz samolotem i chcialam znac ich opinie ...
Grzesia rodzice tez juz wiedza i chyba sie ciesza....
chyba bo my wszyscy po tej 1 wszej ciazy -euforii i poronieniu to chyba podchodzimy bardzo ostroznie ....
Zaczniemy sie cieszyc jak juz bedzie po 1 wszym trymestrze to tak na calego a potem to juz na pewno wszyscy zwariuja pod koniec :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Niby tak, ale przykre to:( Zwłaszcza,ze teściu niby o wnuka wypytywał... I mężowi było bardzo przykro - najważniejsze, ze mamy siebie, więc damy sobie rade;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Loco - najważniejsze nie przejmować się rodziną... Przynajmniej wiesz, czego uniknąć w stosunku do Waszego dziecka:) I to najważniejsze!!!
A pozostali niech się schowają!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Aga świetny pomysł:):) Tylko trzeba mieć odpowiednią rodzinę - bo jak ja bym taki tort tesciom postawił i bym ta ich reakcje( a właściwie jej brak) dostała w zamian, to bym chyba w nich tym tortem rzuciła:(

Mojeje mamie powiedzieliśmy w jej urodziny:P:P Tzn ja nie chciałam o tym mówić, bo byłam negatywnie nastawiona do ciąży ( źle się czułam) a mama sama: co, jesteś w ciąży:P??


Musimy jeszcze do mojego dziadka jechać - zostać pradziadkiem, to nie byle co:D

I moja babcia zostaje, ale tam mi się nie spieszy... No i mój ojciec nic nie wie, ale to dłuuugi temat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Ja Cię rozumiem... my długo nie mówiliśmy moim rodzicom, bo głupio, że teściowej później, albo przez telefon...
A ona całą wizytę pokazywała mi, ze "phi, żadna nowina..." i "czym się przejmować, kiedyś to baba na dzień przed porodem wodę w wiadrach z jeziora nosiła" i "nie było takich głupot jak poronienia czy coś"
Dobrze, że nie najlepiej się czułam i tylko raz jej powiedziałam, że jak się o ciąży dowiadywała w 3 miesiącu, to sama nie wie, ile dzieci mogła stracić nie wiedząc o tym.
A po cichu mężowi, ze jego ojciec (nie żyje) to pupek jednak był, bo ona w 9 m-cu ciąży, wody bieżącej nie było i musiała do jeziora zaiwaniać, a on na wódkę z chłopami chodził
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Loco - my też w sobotę "uświadamialiśmy" rodziców (a przy okazji babcie)

wkleję swój opis z innego forum:

Obiad się udał:) Poza tym, że pyszny kurczak (na którego okazało się, że mam wstręt) się spalił - ale to nie moja wina, goście się spóźnili prawie godzinę... Byli moi rodzice, mama A. moje obie babcie... Po obiedzie stawiamy ciasto, kawę, herbatę i A. wnosi tort... Tata mój przeczytał i oczy mu się zaśmiały - to odwróciłam tort w stronę mamy (bo oczywiście każde z rodziców w inną stronę świata siedziało) i mówię, ze myśmy chcieli rodziców o czymś poinformować... A mama tak siedzi, siedzi i nic... W końcu mówi, że bez okularów ona nie widzi, co napisane... hihihi... Przykro mi się zrobiło, bo reakcja teściowej brzmiała "To dla Państwa nowość, mój ósmy wnuk już..." (eh...) Najfajniejsza była jedna z babć - jak przeczytała to na torcie, to krzyknęła "Czyli jestem prababcią, super!" :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

my w weekend powiedzieliśmy teściom... Masakra- specjalnie pojechaliśmy 200 km z tą nowiną, a tam zero reakcji:/ równie dobrze mogliśmy to zrobić przez tel .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0