Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*
Aga ja jestem na zwolneniu juz 3 tyg, ze wzgledu na duze zagrozenie, neiciakawa histori w poprzedniej ciazy.
Poprzednio chodzilam do 20 tyg, planowlam do konca 7 mca, ale jak poszlam na kontrole i okazalo sie ze organizm szykuje sie do porniania w tym 20 tyg zwinełam sie z dnia na dzien w pracy. Powiedzialm w tedy w pracy w 19 tyg wiec duzo zcasu nie inelo zanim zniknelam.
Ale pracodawce mam super, swietnego ikeirownikami dyrektora (teraz sie zminil), mialam od nich wsparcie ogromner, jak lezalam w szpitalu tyle tygodni, to zalatwili mi kompa, przenosny internet, po urodzeniu Mjaki dostalismy kase od ludzi, w prezencie, a potem gdy trzeba bylo o Majke walczyc zarzad dofinansowal nam rehabilitacje, i wogole super sie zachowali, bylam z mloda w domi rok i 2 m-ce, i nie bylam na wychowaczym, bylam an zwonieniu na moloda 120 dni (to palci zus) a potem, po macierzunskim is woim urlopie ciagnelam zowlnenia an siebie, bo aksa byla na moda potrzebna i oni tow iedzieli i rozuemieli, jak wrocilam w maju do paracy czulam ze sie ciesza z eczekali, a ja taki numer im wycielam teraz, wogole to bylo tak ze w lipcu dwa tyg bylam na zwonieniu, bylam z Majka w Bydgoszczy w szoitalu, wszyscy wiedzieli ze jade z Majka ale zeby urlopu nie marnowc jakby cos sie salo potem to dogadalam sie ze wezme zwolneniu an siebie,w iec tez fer, wracam ja ci z tej Bydgoszczy w pt a w poniedzialek mowie ze ejstemw ciazy, normalnie moralniaka mialam neizlego.
Ale z dtugiej strony, wiem ze staraja sie to zrosumiec, ze inteswynosc zycia na poczatku tamtej ciazy mogala sie przelozyc na stan, ja mam prace ok 7-15 ale zeby dojecha muzsz wtac 4.50 latem 5 rano, wiec to bylo dla mnie najbardziej meczace. Lakarz kazal od razu isc na zwolnienie.
Wiem, ze tak duza przerwa w pracy nie dzial na korzysc, ale mam nadzeije ze drugie bedzie zdrowe i bede mogla szybciej wrocic do pracy (choc wpoeim wam ze zawsze mowilam ze wrioce od arzu po amcierzynskim, a potem to czlowiek zachodzi w glowe jak tutaj zosac choc m-c dluzej w domu ze szkrabem, a na wychowaczy nie mozemy sobie pzowolic), u ans dodotkowo na Majke idzie mega kasa, na leczenie rehabilitacje, kiedys kolezanka pwoiedziala ze wydajemy conajmniej tyle na Majke jak bysmy mieli dwoje wymagajacych dzieci, moze dlatego bylo nam tak ciezko, ale mam andzieje ze on apomalu wyrasnie a drugie bedzie zdrowe jak rydz:)
0
0