Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Zapraszam wszystkie te, które się dowiedziały- niepewne, zszokowane, szczęśliwe.
Dużo zdrowia, laski :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

teraz musisz zadbać o siebie... pamiętaj, że oni nie będą mieli oporów żeby zmniejszyć Ci wymiar etatu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

ja też;)

najgorsze jest to, ze nadal mam opory, by pójść do lekarza, który wiem, że na samo słowo "ciąża" daje zwolnienie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

:)tego nie wiedziałam
trzymam kciuki żeby się udało...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

kinia - dlatego czekam i ociągam się z informowaniem, tak by nie mogli antydatować... bo na zgłoszenie umowy w urzędzie jest określony czas...
a jak już w tym czasie będę w ciąży, to z tego co wiem, już nie mogą - tzn. taka umowa nie byłaby skuteczna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

oj... nie Agniuszka tylko AgaB:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Agniuszka... pisałaś, że podpisałaś drugą umowę bez daty... kto wie czy w momencie kiedy dasz zwolnienie nie uzupełnią wcześniejszej daty i wyjdzie że zwolnienie będzie dotyczyło tylko części etatu. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym do Inspekcji Pracy i dopytała czy tak mogą zrobić... mają tam telefon "porady" i udzilają info na zadane pytania. Jak nie jestem czegoś pewna to zwykle dzwonię i dopytuję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

"angel" i jak tam kontrola? trzymaj sie cieplito i daj znac:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

I dlatego właśnie nie "uświadamiam"

Sorry, ale musiałam się wygadać... bo już mnie cholera trafia, że nie mogę normalnie w pracy pogadać, że z ciążą czuję się jak zbrodniarka (no bo przecież to nie normalne, ze muszę "ukrywać").

Dobrze, że nie mam mocnych objawów, na mdłości wystarczy coś zjeść, a senność i rozgarnięcie da się "zrzucić" na tarczycę (zresztą to jej wina;P)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

i kurde tak to jest . Człowiek sie poświęca, robi jak trzeba nadgodziny , idzie na ręke,stara sie by podratować firme,by więcej zarobić .Byłaś im potrzebna więc szli Tobie na ręke a teraz kiedy "ruch"gorszy... już im przestajesz się podobać, już jest nie tak jakby tego chcieli a ciiąża.... o mój Boziiie .A najgorsze jestto mówienie,ustalanie za plecami. Dla mnie to jest najgorsze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

Wiesz, pracuję w tej firmie jakieś 5 lat
Od razu, mimo iż pojawiłam się u nich jako pensja, to nawet nie tyle, ze zarobiłam na nią, co przyniosłam oszczędności wysokości mojej pensji
nie powiem, było dobrze, ja robiłam doktorat, spokojnie miałam, nie "klepałam" pustych nadgodzin, jak była potrzeba to zostałam, jak potrzebowałam, to wyszłam wcześniej później to rozliczając
generalnie dużo na zasadzie umowy gentelman'skiej
Nie moja wina, ze rynek się pokruszył - moja zasługa, że rok dłużej nie odczuwaliśmy tego, bo znalazłam inne opcje, inne wyjścia, inne możliwości zarobku
Zdaję sobie sprawę, że nie jest różowo, zresztą czasowe obcięcie etatu, to była moja propozycja (jak siedziałam i nie miałam co robić w firmie). Zawsze byłam szczera.
Ale wiem, że za moimi plecami zaczęły się rozmowy o mojej przyszłości - z jednej strony pasuję im, jak jest sezon, robota. Znam swoją pracę, większość dokumentów, materiałów, z którymi pracujemy sama stworzyłam; jak byłam przez miesiąc na zwolnieniu po operacji, to i tak na kluczowe sprawy przyjeżdzałam, bo szefowie się nie łąpali. A z drugiej - przez kilka m-cy w roku nie ma prawie wcale pracy.
Zabolało mnie to, że gdy im było na rękę w kwietniu bym zaczęła codziennie przyjeżdzać na cały etat, to nie wystarczyło moje słowne zapewnienie, że spoko, od jesieni jak będzie potrzeba, wrócę na część etatu - zostałam postawiona przed faktem takim, że jednocześnie musiałam podpisać dwie umowy - jedna na cały etat i drugą, bez daty, z przejściem ponownym na część etatu (a przecież jakbym się nie zgodziła w przyszłości przejść, to i tak mogą mi dać wypowiedzenie).
Ten brak zaufania mnie wpienił
I teraz też mam świadomość, że jak tylko powiem o dziecku, to zaczną dzwonić do prawnika, co mogą zrobić, jak wyjść z tej sytuacji... I będą to robić za moimi plecami, by po tygodniu przedstawić mi propozycję nie do odrzucenia.
I jakoś już mam gdzieś swoją lojalność - walczę nie tylko o swoją przyszłość...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

w takiej sytuacji to faktycznie lepiej chyba na zwolnienie iść, bo weź to odrób później;/ a szefostwo prędzej czy później zacznie sie wkurzać.Lepiej z nimi pogadać otwarcie .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

wiesz, tak jak teraz patrzę na kalendarz wizyt lekarskich, to tak bez zwolnienia ciężko będzie "wyrobić" je...
i tak mam w miarę elastycznie, że się zwalniam z pracy, potem odrabiam, ale na dłuższą metę tak nie wyrobię...
a na razie gin i endokrynolog zapowiedzieli, ze póki co co 3 góra 4 tygodnie chcą mnie widzieć
plus jakieś badania, usg...
ostatni tydzień września, po urlopie mam co dzień coś... nie wiem, jak ja to w pracy wytłumaczę - będę musiała powiedzieć o ciąży, bo już nie mam co wymyślać (w ostatnim miesiącu było... 3x wizyta u endokrynologa - o nich mówię, bo wiedzą, ze mam problemu; 2x wizyta u gina - jedna jako okulisty, druga praktycznie po godiznach pracy, więc uszło, 4x pobieranie krwi = spóźnienie) - doskonale rozumiem, że szefostwo może szlag trafić zaraz
a w poniedziałek dla odmiany szybciej godzinę wyjdę bo do malborka do dentystki jadę (ciocia, dlatego aż tam)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

myślę, ze to zwolnienie będzie takim... nazwijmy to kompromisem...
od października zaczynam podyplomówkę z rachunkowości i cicho liczę, że po macierzyńskim uda mi się szybko znaleźć pracę w nowym zawodzie... nawet słabiej płatną (choć nie wiem, czy to możliwe :/)
bo jak skończy się mi macierzyński, to znów u nas będzie koniec sezonu i częściowy etat... zresztą pewnie drugi raz nie dałby się wrobić w umowę na pełen (tą, którą teraz mam wydębniłam podstępem, bo chcieliśmy kredyt mieszkaniowy wziąć, bo szef chciał różnicę między częścią a pełnym mi pod stołem płacić...)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

a no tak , zapomniałam .Rozumiem , że nie zgodzisz sie na jego propozycje i... pójdziesz na zwolnienie??do rozwiązania?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

nie mówiłam

powiem, jak dostanę zwolnienie, albo po urlopie - pod koniec września - bo od paźdz. szef chciałby obciąć mi etat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

sama w sobie jak najbardziej , ale w kościele będzie pewnie pełno ludzi a mnie znowu zrobi sie słabo;/ a wtedy mąż zemną już nie wyjdzie na zawnątrz. Oby było dobrze
Mówiłaś już w pracy o tym , że jesteś w ciąży?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

to taka strasznie miła uroczystość:)
szczególnie, jak sama kryjesz w sobie skarb:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

marzy mi sie weekend wooolne leniuchowanie ;)
Tylko w niedziele jedziemy na chrzciny(mój m jest chrzestnym) takze troche niedzieli z głowy ;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

a masz wizytę, czy tak jak ja marzysz o weekendzie?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamy marcowo-kwietniowe 2012*2*

ja bym chciała już piątek .... buuu ;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0