Marcelina - ocena
Jedna wielka masakra. Narożnik zakupiony za ponad 7 tys. Po niecałym roku użytkowania zapadnięte gąbki. Zgłoszona reklamacja i pojechał do naprawy. Przez dwa tygodnie oglądanie tv na dywanie i wrócił... w jeszcze gorszym stanie niż pojechał. Kolejna reklamacja w toku i czekanie. Zdjęcia narożnika tydzień po powrocie z naprawy.